La Mina i ogrody Palacio del Rey Moro w Rondzie
Stare Miasto w Rondzie skrywa jeden sekret - podziemny kompleks La Mina (dosłownie "kopalnia"). Słowo kopalnia może kojarzyć się nam z wydobyciem kamienia lub wartościowego kruszcu, ale w tej konkretnej kopalni w czasach arabskich wydobywano po prostu wodę. A precyzyjniej transportowano ją z wąwozu El Tajo, prosto z rzeki Guadaletin, przez specjalne tunele wydrążone w skale pod miastem.
Artykuł jest częścią naszego przewodnika po największych atrakcjach Rondy.
La Mina - historia kopalni w Rondzie
Do czasu budowy Nowego Mostu (Puente Nuevo) dostarczanie wody do miasta było skomplikowane. La Mina rozwiązywała ten problem i uniezależniała zasoby wody pitnej od potrzeby sprowadzania ich spoza murów otaczających miasto.
Kompleks powstał prawdopodobnie w pierwszej połowie XIV wieku w trakcie panowania Abomelica I. Kopalnia ma wysokość około 80 metrów i ciągnie się aż do podstawy wąwozu El Tajo. W dół prowadzą nierówne schody (dziś jest ich mniej niż 300, lecz dawniej było prawdopodobnie o kilkadziesiąt więcej).
Wewnątrz La Mina istniało kilka pomieszczeń. W niektórych z nich stały specjalne koła (noria) wspomagające pobieranie wody. Dolna część kompleksu przypominała twierdzę i miała umożliwić obronę zapasów oraz zapobiec wkroczeniu wrogich oddziałów do miasta. Znajdowały się tam m.in. magazyn na broń, stanowisko obserwacyjne oraz stróżówka, w której przesiadywali żołnierze. Niestety, dziś wszystkie pomieszczenia są puste i trudno domyślić się jakie było ich oryginalne przeznaczenie.
Według popularnych teorii tunele i pomieszczenia kopalni wydrążyli chrześcijańscy niewolnicy, którzy byli wykorzystywani również przy późniejszym "wydobyciu" wody. Inne legendy mówią o tym, że w kopalni znajdowały się ukryte pomieszczenia pałacowe i łaźnie wykorzystywane przez rodzinę władcy, ale dowodów na to nigdy nie znaleziono.
Maurowie drążąc tunele liczyli na stały dostęp do wody pitnej podczas oblężenia miasta. Sam zamysł może nie był zły, ale mógł zadziałać tylko wtedy, gdy wróg był nieświadomy istnienia kompleksu. Chrześcijanie doskonale wiedzieli jednak o La Mina. Podczas rekonkwisty w 1485 roku najpierw zaatakowali dolną część budowli i pozbawili tym manewrem obrońców dostępu do wody, a następnie wkroczyli tunelami do miasta, odbijając Rondę.
Ogrody Palacio del Rey Moro
Wejście do kopalni La Mina znajduje się na terenie ogrodów Palacio del Rey Moro, czyli ogrodów przy Pałacu Króla Maurów. Pompatyczna nazwa nie ma jednak zbyt wiele wspólnego z faktami historycznymi - ta olbrzymia willa powstała w XVIII wieku, a same ogrody jeszcze później - dopiero w 1912 roku. Ich twórcą był francuski architekt Jean Claude Nicolas Forestier.
Forestier uznanie zdobył w Paryżu, gdzie był głównym konserwatorem zieleni miejskiej i zaprojektował m.in. ogrody na Polu Marsowym. W Hiszpanii odpowiadał za projekty wielu parków i terenów zielonych, w tym za ogrody na wzgórzu Montjuïc w Barcelonie.
Projekt ogrodów łączy styl mauretańsko-hiszpański (fontanny, charakterystyczne płytki, różnorodność roślinności) z bardziej rygorystycznym układem znanym z Europy zachodniej. Ogród ma dwa poziomy i długi taras, znajdujący się bezpośrednio nad wąwozem El Tajo. Bez wątpienia jest to przyjemne miejsce na krótki odpoczynek od tłumów turystów.
Zwiedzanie i informacje praktyczne
Wejście na teren kompleksu znajdziemy przy ulicy Calle Cuesta de Santo Domingo 9. Najpierw wchodzimy do ogrodów. Wejście do La Mina znajduje się w ich północno-wschodniej części.
W trakcie zwiedzania wejdziemy do ogrodów i kopalni. Zejście na sam dół La Mina (i późniejsze wejście z powrotem) jest mało wygodne. Schodzimy po nierównych i często mokrych/śliskich schodach. Na samym dole czeka na nas platforma widokowa, która wychodzi bezpośrednio na wąwóz El Tajo.
Bilet wstępu kosztuje 10€ dla osób dorosłych i 3€ dla dzieci poniżej 12. roku życia. Aktualne dni i godziny zwiedzania najlepiej sprawdzić na oficjalnej stronie.