Termy Dioklecjana w Rzymie: zwiedzanie pozostałości starożytnego kompleksu
Termy Dioklecjana były ostatnimi cesarskimi łaźniami zbudowanymi w Rzymie i jednocześnie największym kompleksem termalnym starożytności mogącym pomieścić ponad 3000 osób. Zajmowały one powierzchnię około 13 hektarów i powstały na leżącym pomiędzy Eskwilinem i Kwirynałem wzgórzu Wiminał.
Okazała część głównego gmach kompleksu przetrwała do naszych czasów dzięki transformacji w bazylikę Matki Bożej Anielskiej I Męczenników, za projekt której odpowiadał Michał Anioł. W świątyni tej odnajdziemy dwa dzieła nieodżałowanego Igora Mitoraja - monumentalne drzwi oraz marmurową rzeźbę głowy Jana Chrzciciela.
W naszym artykule przedstawiliśmy pokrótce losy kompleksu oraz opisaliśmy jego pozostałości możliwe do zwiedzenia lub zobaczenia. Wśród nich są dwa kościoły, idealnie zachowany budynek wykorzystywany przez jakiś czas jako planetarium, fragmenty zewnętrznego muru oraz jeden z oddziałów Museo Nazionale Romano, który mieści się w dawnym klasztorze wzniesionym na pozostałościach term.
- Historia
- Termy Dioklecjana w starożytności
- Ostatnie wielkie dzieło Michała Anioła
- Śladami Term Dioklecjana
- Piazza della Repubblica (Plac Republiki)
- Bazylika Matki Bożej Anielskiej i Męczenników
- Museo Nazionale Romano (Terme di Diocleziano)
- Oktagonalny budynek
- Kościół św. Bernarda przy Termach
- Ruiny palestry wzdłuż Via Cernaia
- Południowo-zachodni pawilon zewnętrznego muru
- Fragment zewnętrznego muru przy Via Gaeta
Historia
Termy Dioklecjana w starożytności
Największe rzymskie łaźnie powstały na przełomie III i IV stulecia, kiedy cesarstwem rządziło już czterech władców (tetrarchia), ale żaden z nich nie przebywał na stałe w Wiecznym Mieście. Tereny pod budowę nowego kompleksu zakupił władający zachodnią częścią imperium cesarz Maksymian, który zawitał do Rzymu w 298 roku. Oficjalna inauguracja kompleksu i zadedykowanie go Dioklecjanowi nastąpiło pomiędzy 305 a 306 rokiem, co oznacza, że budowa trwała zaledwie siedem lub osiem lat!
Architektonicznie Termy Dioklecjana podążały za układem Term Karakalli, ale były bardziej okazałe. Cały kompleks powstał na planie prostokąta o wymiarach 376 na 361 m i zajmował powierzchnię około 13 hektarów, a przygotowania do rozpoczęcia budowy wymagały zrównania z ziemią całej dzielnicy.
Centralną część założenia stanowił budynek główny o wymiarach 244 na 144 m. To właśnie w nim znajdowały się wszystkie pomieszczenia wykorzystywane do kąpieli, które rozlokowano wzdłuż jednej osi. Patrząc od strony południowo-zachodniej były to:
- sala do kąpieli gorących (caldarium),
- mniejsza sala z ciepłą wodą (tepidarium),
- wielka sala do kąpieli zimnych (frigidarium),
- otwarty basen (natatio) o powierzchni około 4000 metrów kwadratowych.
Pozostałe pomieszczenia pomocnicze, takie jak szatnie czy przedsionki, rozlokowano symetrycznie wokół nich. Na przykład dwie palestry, czyli otoczone portykami place do ćwiczeń fizycznych, flankowały halę frigidarium.
Cały kompleks ogrodzony był zewnętrznym pierścieniem murów, w którym znalazło się miejsca na pawilony, fontanny czy eksedry skierowane do wewnątrz. Przestrzeń pomiędzy murem zewnętrznym a budynkiem centralnym zajmowały ogrody oraz przejścia dla pracowników. Główne wejście znajdowało się po stronie północno-wschodniej, ale to mur wychodzący w stronę centrum miasta otrzymał bardziej monumentalną formę. Jego centralną część stanowiła wzniesiona na sztucznej platformie eksedra (otwarta, półkolista nisza, za jej kształtem podąża dziś plac Piazza della Repubblica). Oba jej końce flankowały gmachy biblioteki, a za nimi znajdowały się dodatkowo okrągłe sale przypominające Panteon, które w różnym stanie przetrwały do naszych czasów (w jednej mieści się obecnie kościół św. Bernarda).
Wodę do term dostarczano akweduktem Aqua Marcia, a następnie gromadzono w cysternie rozciągającej się bezpośrednio pod eksedrą.
W źródłach z V wieku możemy znaleźć informację, że w tamtym czasie Termy Dioklecjana mogły pomieścić około 3000 osób, co daje podstawy do założenia, że w czasach swojej świetności zdołałyby zmieścić o wiele więcej! Łaźnie ostatecznie porzucono po najeździe Ostrogotów w VI stuleciu, którzy zrujnowali akwedukt zaopatrujący kompleks w wodę.
Ostatnie wielkie dzieło Michała Anioła
Porównując Termy Dioklecjana do wielu zabytków leżących w samym sercu miasta trudno nie odnieść wrażenia, że los obszedł się z nimi łaskawie. W XVI wieku centralna część głównego gmachu wciąż znajdowała się w dobrym stanie, a ściany budowli (m.in. w hali frigidarium) dochodziły aż do sklepienia. Co ciekawe, podobnie sytuacja wyglądała z murem otaczającym założenie, wliczając w to monumentalną eksedrę.
Pomimo stosunkowo dobrego stanu zachowania pozostałości po termach nie były wykorzystywana w żaden praktyczny sposób, choć podobno swoje usługi świadczyły w nich damy lekkich obyczajów. Trudno jednoznacznie stwierdzić dlaczego tak się stało, ale w tamtym czasie obszar ten miał charakter wiejski i znajdował się na tyle daleko od centrum, że nikt nie zdecydował się zamienić go na ufortyfikowaną rezydencję (los taki spotkał chociażby Teatr Marcellusa).
Pomysł wykorzystania starożytnych pozostałości do celów religijnych narodził się dopiero w XVI wieku w głowie duchownego imieniem Antonio del Duca. Udało mu się dotrzeć z nim do papieża Piusa IV, któremu idea przekształcenia pogańskiej budowli w kościół przypadła do gustu. Nowa świątynia miała zostać zadedykowana chrześcijańskim męczennikom, którzy według tradycji zostali licznie zamęczeni podczas niewolniczej pracy przy budowie term. Wraz z kościołem na pozostałościach kompleksu planowano wznieść też klasztor dla zakonu kartuzów.
Ostateczna decyzja o wprowadzeniu koncepcji w życie została podjęta w 1561 roku. Misję przygotowania projektu otrzymał Michał Anioł, który w tamtym czasie był już po osiemdziesiątce, choć na pewno rozważano też innych kandydatów, gdyż do naszych czasów zachowały się szkice Donato Bramantego oraz Baldassare Peruzziego.
Renesansowy wizjoner projektując bazylikę planował co do zasady zachować zastane struktury. Świątynia jego projektu była budowlą na planie krzyża greckiego z trzema wejściami odpowiadającymi trzem zachowanym fasadom (do dziś przetrwało tylko jedno z nich). Rdzeń nowej bazyliki stanowiło frigidarium, a do południowo-zachodniego skrzydła włączono tepidarium, będące najlepiej zachowanym ze wszystkich pomieszczeń. Najgorszy los spotkał caldarium, które w tamtym czasie znajdowało się w kiepskim stanie - w jego przypadku zachowano wyłącznie ścianę apsydy, która posłużyła jako zewnętrzna fasada wejścia. Michał Anioł nie dożył jednak ukończenia budowy, a prace po jego śmierci kontynuował uczeń Jacopo Del Duca, będący jednocześnie siostrzeńcem Antonia, pomysłodawcy projektu.
Dzisiejszy wygląd bazyliki różni się jednak od pierwotnej wersji. W 1749 roku, z okazji zbliżającego się roku jubileuszowego, świątynię przebudowano według projektu Luigi Vanvitelliego, który zmienił jej orientację o 90 stopni, ozdobił wnętrze dodatkowymi kolumnami (imitującymi antyczne) oraz dobudował chór z apsydą. Ta ostatnia zmiana wiązała się ze zburzeniem znacznego fragmentu zachowanej fasady otwartego basenu natatio. Na przestrzeni wieków zmieniły się też dekoracje wnętrza, co przeobraziło dość surowe oryginalne założenie Michała Anioła w świątynię pełną przepychu.
Niedługo po rozpoczęciu budowy bazyliki ruszyły prace nad klasztorem kartuzów, który powstał z wykorzystaniem pozostałości term, ale wychodził poza oryginalny przebieg zewnętrznego muru. Posiadał on dwa krużganki. Mniejszy z nich wzniesiono w miejscu otwartego basenu natatio i zajął około 1/3 jego powierzchni. Większy z kolei nazywany jest imieniem Michała Anioła, ale jego budowę rozpoczęto już po śmierci architekta.
W 1575 roku, gdy na tronie Piotrowym zasiadał już Grzegorz XIII, część niewykorzystanych przez zakonników sal dawnych term przekształcono w papieskie magazyny, w których przechowywano zboże oraz oliwę.
Śladami Term Dioklecjana
Pozostałości kompleksu termalnego sąsiadują z dworcem Roma Termini i każdego dnia mijane są przez tłumy osób. Dojedziemy do nich metrem (wysiadamy na stacji Repubblica bądź Termini) lub dojdziemy pieszo z centrum ulicą Via Nazionale (pamiętajmy, że prowadzi ona pod górę).
Spoglądając na mapę łatwo zauważyć, że dzisiejszy układ ulic w luźny sposób podążą za oryginalnym planem starożytnego muru zewnętrznego, którego niektóre pozostałości przetrwały i są poukrywane w różnych okolicznych zakamarkach.
Piazza della Repubblica (Plac Republiki)
Nasz spacer rozpoczniemy od rzucenia okiem na plac Republiki, który aż do 1960 roku nazywany był placem Eksedra. Mimo że nie przetrwały na nim żadne antyczne ślady, to jego półkolista zabudowa idealnie podążą za planem starożytnej eksedry będącej częścią zachodniego muru zewnętrznego.
Plac zyskał swoją obecną formę w trakcie wielkiej transformacji całej okolicy przeprowadzonej pod koniec XIX wieku. Chwilę wcześniej niedaleko powstał główny dworzec kolejowy Roma Termini (biorący swoją nazwę, podobnie jak cała okolica, od starożytnych term), a Rzym został stolicą nowo utworzonego zjednoczonego państwa włoskiego. Nowy plac miał stanowić reprezentacyjny początek prowadzącej do ścisłego centrum ulicy Via Nazionale.
Niestety, zarówno w trakcie budowy dworca, jak i wytyczania placu oraz ulicy Via Nazionale, zniszczono liczne starożytne pozostałości.
Bazylika Matki Bożej Anielskiej i Męczenników
Następnie nasze kroki skierujemy do wzniesionej na ruinach term i zaprojektowanej przez Michała Anioła bazyliki Matki Bożej Anielskiej i Męczenników (wł. Santa Maria degli Angeli e dei Martiri). Jej fasada zachowała swój starożytny wygląd i zapewne niejeden nieświadomy turysta omija ją biorąc za kolejną rzymską ruinę.
Jeszcze zanim wejdziemy do środka warto zwrócić uwagę na dwie rzeczy. Pierwszą jest półokrągły kształt fasady, która tak naprawdę stanowi pozostałość apsydy nieistniejącego już caldarium (sali do kąpieli gorących). Oryginalnie budowla ta dochodziła mniej więcej do wysokości dzisiejszej fontanny na placu Republiki.
Do wnętrza prowadzą monumentalne drzwi autorstwa polskiego artysty Igora Mitoraja. Po ich przekroczeniu znajdziemy się w przedsionku powstałym po przekształceniu najlepiej zachowanej części Term Dioklecjana, czyli tepidarium, jak nazywano salę do kąpieli w ciepłej wodzie, która łączyła ze sobą caldarium z frigidarium. Sklepienie westybulu na myśl przywodzi Panteon i posiada nawet oculus, czyli otwór umieszczono na szczycie.
Po minięciu przedsionka znajdziemy się we wnętrzu świątyni powstałej w frigidarium, czyli rozległej hali służącej do kąpieli zimnych. Pomieszczenie to zachowało swój oryginalny układ, choć warto pamiętać, że w czasach starożytnych podłoga znajdowała się kilka metrów niżej. Zanim przejdziemy do środka nie przegapmy rzeźby przedstawiającej głowę Jana Chrzciciela dłuta wspomnianego już Mitoraja.
Dekoracje wnętrza kościoła są prawie wyłącznie nowożytne i nie mają nic wspólnego z oryginalnym wyglądem term. Wyjątkiem są niektóre z granitowych kolumn, którym z powodu podwyższenia poziomu podłogi trzeba było dorobić nowe bazy. Pozostałe kolumny jedynie emitują starożytne struktury i powstały w trakcie XVIII-wiecznej przebudowy.
W trakcie wizyty w świątyni nie zapomnijcie zajrzeć do pomieszczenia, gdzie w czasach funkcjonowania term znajdował się jeden z basenów frigidarium. Sala ta zachowała oryginalnie sklepienie, a współcześnie w jej wnętrzu znajduje się wystawa przybliżająca historię kompleksu.
Z sali tej wyjdziemy na niewielki dziedziniec prowadzący do zakrystii. Jest to obszar zajmowany dawniej przez otwarty basen (natatio), gdzie zobaczymy ścianę jego fasady zachowaną do oryginalnej wysokości.
Museo Nazionale Romano (Terme di Diocleziano)
W 1898 roku dawny klasztor kartuzów przekształcony został w Narodowe Muzeum Rzymskie (Museo Nazionale Romano), które może pochwalić się najbogatszą kolekcją antyków z czasów rzymskich. Obecnie zgromadzone przez nich eksponaty wystawiane są w czterech różnych lokalizacjach (najważniejsze zbiory zobaczymy w sąsiednim Palazzo Massimo), a w Termach Dioklecjana pozostawiono tylko część kolekcji.
Wizyta w muzeum da nam możliwość zobaczenia okazałych fragmentów resztek antycznych łaźni. Co prawda większa cześć dawnego kompleksu klasztornego zyskała charakter nowożytny i niczym nie przypomina starożytnych term, ale w południowo-zachodniej części muzeum przetrwało trochę autentycznej zabudowy.
Wśród niej są ruiny olbrzymiego otwartego basenu natatio, który pierwotnie zajmował powierzchnię około 4000 metrów kwadratowych. Z czasem przykryto go jednak nowszymi zabudowaniami, a do dziś przetrwała zaledwie jego niewielka część. W XVI stuleciu około jednej trzeciej jego oryginalnej powierzchni zajął wzniesiony na planie kwadratu o bokach 40 m tzw. Mały Krużganek (zwany po utworzeniu muzeum Krużgankiem Ludovisi, ponieważ początkowo to właśnie tam wystawiano kolekcję należącą dawniej do tego rodu). Co ciekawe, na początku XX wieku planowano nawet jego rozbiórkę w celu odsłonięcia antycznych pozostałości, ale ostatecznie zaniechano tego pomysłu.
Oryginalna głębokość basenu wynosiła zaledwie metr, a jego posadzka była wyłożona zachowanymi częściowo i widocznymi dziś płytami z marmuru karraryjskiego. Od strony frigidarium basen posiadał wspaniałą, monumentalną fasadę, która nawiązywała do budynków scen rzymskich teatrów. Jej fragment, i to w oryginalnej wysokości, przetrwał do dziś. Niestety, duża część elewacji została zniszczona podczas XVIII-wiecznej przebudowy bazyliki, kiedy to dodano do niej apsydę.
Do krótszej ściany natatio przylegają ruiny tzw. Sali VIII o wymiarach 44 na 20 m. Z oryginalnego sklepienia pokrywającego oryginalnie całe pomieszczenie przetrwał wyłącznie fragment sklepienia kolebkowego na jednym z końców, ale nawet tak niewielki kawałek pozwala na docenienie kunsztu rzymskich budowniczych. W sali tej wystawiane są elementy dekoracyjne odnalezione w trakcie prac wykopaliskowych. Z Salą VIII graniczą dwa kolejne oryginalne pomieszczenia: Sala X pełniła funkcję westybulu (przedsionka), a Sala IX wykorzystywana była prawdopodobnie jako szatnie (apodyterium). Gratką dla odwiedzających zainteresowanych tematyką term są ich makiety oraz film z wizualizacją kompleksu w czasach jego świetności.
Warto w tym miejscu podkreślić, że pozostałości term oraz związane z nimi znaleziska stanowią jedynie fragment całości. Oprócz nich podczas wizyty w muzeum czekają na nas też:
- wystawa epigraficzna stanowiącą jedną z najważniejszych kolekcji starożytnych napisów na świecie,
- wystawa poświęcona ludom latyńskim zamieszkującym krainę historyczną Lacjum przed założeniem Rzymu (okres od późnej epoki brązu do około VI wieku p.n.e.),
- pochodzące z początku V wieku p.n.e. obiekty z grobu wojownika, który odnaleziono w latyńskim mieście Lanuvium,
- wystawa poświęcona rzymskim wierzeniom (m.in. mitraizmowi),
- Wielki Krużganek o bokach o długości 100 m (i z wewnętrznym otwartym placem o wymiarach 80 na 80 m), będący jednym z największych krużganków w całych Włoszech. Jest on czasami nazywany imieniem Michała Anioła, ale jego budowa rozpoczęła się już po śmierci wizjonera. Dziś pełni on funkcję ogrodu oraz miejsca wystawowego, gdzie możemy podziwiać ponad 400 rzeźb, reliefów, ołtarzy, kolumn czy sarkofagów. Najbardziej charakterystycznym elementem kolekcji są monumentalne głowy zwierząt odnalezione w okolicy Forum Trajana.
Wejście do muzeum znajduje się od strony ulicy Viale Enrico de Nicola. Zanim jeszcze wejdziemy do części biletowanej miniemy niewielki ogród z monumentalną wazą pośrodku oraz różnymi antycznymi pozostałościami. Na spokojne zwiedzenie muzeum warto zaplanować pomiędzy 90 a 120 minut.
Oktagonalny budynek
Odchodząc od bazyliki w kierunku północno-zachodnim po chwili dojdziemy do oktagonalnego budynku (wł. Aula ottagona delle Terme di Diocleziano) wciśniętego pomiędzy ulice Via Cernaia oraz Via Parigi. Budowla ta była częścią gmachu głównego, ale nie ma dziś pewności jakie było jej pierwotne przeznaczenie. Brak systemu ogrzewania może wskazywać, że mieściło się w nim mniejsze frigidarium.
Struktura budynku zachowała się w bardzo dobrym stanie, wliczając w to betonową kopułę, ale na przestrzeni wieków zniknęły z niej wszystkie dekoracje. Oktagonalny budynek nazywany jest czasem Planetarium (gdyż właśnie taką funkcję pełnił do 1928 do 1986 roku, dzierżąc przez pewien czas tytuł największego planetarium w Europie) lub Salą Minewry.
Obecnie budynek należy do Museo Nazionale Romano i pełni funkcje pawilonu wystawowego. Nam na przestrzeni lat udało się zajrzeć do środka zaledwie dwukrotnie, ale będąc w okolicy zawsze warto sprawdzić jakie są możliwości wejścia.
Kościół św. Bernarda przy Termach
Z monumentalnego muru wychodzącego w stronę centrum miasta przetrwały dwie graniczne, okrągłe budowle. Północna z nich została przekształcona pod koniec XVI stulecia w kościół pod wezwaniem św. Bernarda (Chiesa di S. Bernardo alle terme).
Znajdziemy go na końcu placu o tej samej nazwie, ale jest na tyle skryty, że mało kto go zauważa, a do tego zdecydowana większość turystów zainteresowana jest przede wszystkim kościołem Matki Bożej Zwycięskiej ze słynną Ekstaza św. Teresy dłuta Berniniego.
Od zewnątrz kościół św. Bernarda w niczym nie przypomina starożytnej budowli, gdyż otrzymał typowo nowożytną fasadę. Jeśli jednak obejdziemy go kawałek ulicą Via Torino, to wypatrzymy starożytne cegły.
Centralną część kościoła tworzy rzymska rotunda będąca miniaturą Panteonu o średnicy 22 metrów. Co prawda również ona otrzymała nowożytne dekoracje, ale jej wnętrze zachowało oryginalny układ. W środku w oczy od razu rzucają się kasetowe zdobienia kopuły, które nawiązują do dekoracji Bazyliki Maksencjusza z Forum Romanum. Kościół znany jest też z ośmiu umieszczonych w niszach rzeźb świętych autorstwa manierystycznego artysty Camillo Marianiego.
Ruiny palestry wzdłuż Via Cernaia
Początkowy (południowo-zachodni) odcinek Via Cernaia przechodzi przez środek dawnej palestry, czyli obszaru wykorzystywanego do ćwiczeń fizycznych. Podczas prac wykopaliskowych prowadzonych po obu stronach ulicy udało się wyłonić na światło dzienne oryginalny poziom podłogi tej części kompleksu. Mimo że zbyt wiele nie przetrwało, to będąc w okolicy warto rzucić okiem na obszar wykopalisk, gdzie zobaczymy: fragmenty oryginalnej marmurowej posadzki, fundamenty apsydy oraz miejsce przebiegu kolumnady.
Południowo-zachodni pawilon zewnętrznego muru
Drugi z krańcowych pawilonów zewnętrznego muru również przetrwał i zobaczymy go od strony ulicy Via del Viminale. Nie stanowi on obecnie wolnostojącej struktury, ponieważ został złączony z sąsiednimi budynkami, ale jego półkrągła część wystaje poza linię pozostałych elewacji. Dziś w jego wnętrzu działa restauracja.
Fasada tej starożytnej budowli jest obecnie ceglana, ale w czasach swojej świetności była oblicowana białymi zdobionymi stiukami.
Fragment zewnętrznego muru przy Via Gaeta
Ostatnim opisanym przez nas śladem Term Dioklecjana jest przebieg zewnętrznego muru widoczny od ulicy Via Gaeta. Od strony południowej zobaczymy fasadę krytego dawniej budynku stojącego w rogu kompleksu, a tuż obok niego w oczy rzucają się pozostałości po płytkiej eksedrze, którą od strony wewnętrznej ozdabiała kolumnada.