Nieoczywiste miejsca w Wiedniu - 16 atrakcji poza utartym szlakiem
Stolica Austrii jest tak fascynującym miastem, że można odwiedzać ją regularnie i wciąż mieć coś nowego do odkrycia. W naszym zestawieniu największych atrakcji Wiednia opisaliśmy wszystkie najważniejsze muzea, zabytki i najbardziej znane miejsca.
Tym razem zboczymy jednak z utartego szlaku i zaprezentujemy Wam mniej oczywiste atrakcje, które powinny przypaść do gustu czytelnikom poszukującym czegoś spoza schematu powtarzalnego przez wszystkie przewodniki.
Artykuł jest częścią naszego przewodnika po największych atrakcjach Wiednia.
- Kaplica Wergiliusza - gotycka struktura na stacji metra
- "Ostatnia Wieczerza" i szopka neapolitańska w kościele Minorytów
- Pałac Kinskich ze wspaniałą klatką schodową
- Pasaż w pałacu Ferstel i fontanna Donaunixenbrunnen
- Muzeum Papirusów
- Muzeum Globusów
- Ruiny średniowiecznej synagogi w Muzeum Żydowskim
- Najstarsza nekropolia w Wiedniu - cmentarz żydowski Seegasse
- Kościół am Steinhof - arcydzieło Otto Wagnera
- Winnice w Wiedniu
- Pałac sprawiedliwości (Justizpalast)
- Spalarnia śmieci Spittelau projektu Hundertwassera
- Cmentarz Centralny oraz cmentarz św. Marka z grobem Mozarta
- Muzeum Rzymskie z ruinami rzymskiej Vindobony
- Wzgórze Kahlenberg
- UNO City
Kaplica Wergiliusza - gotycka struktura na stacji metra
Spacerując po placu św. Stefana (Stephansplatz) naprzeciwko katedry w Wiedniu, co bardziej uważni turyści zauważą biały obrys dawnego kościoła Marii Magdaleny. Dawniej w tym miejscu znajdował się spory cmentarz, a świątynia ta była jego kaplicą. Co jednak znacznie ciekawsze, kościół Marii Magdaleny wzniesiono powyżej wcześniejszej struktury, tajemniczej gotyckiej krypty zwanej kaplicą Wergiliusza (Virgilkapelle) z pierwszej połowy XIII wieku, która posłuzyła jako fundament. Nie do końca wiadomo jakie były oryginalne przeznaczenie tak imponującej budowli - wiele poszlak wskazuje, że miał w niej spocząć Święty Koloman, patron Austrii.


W 1781 roku kościół Marii Magdaleny spłonął i został rozebrany - nie było sensu bo odbudowywać, bowiem kilkadziesiąt lat wcześniej cmentarz został porzucony. Krypta została zasypana i zapomniana na ponad 200 lat.

Kaplicę odkryto na nowo w 1973 roku, podczas budowy metra. Obecnie znajduje się ona około 12 metrów poniżej placu św. Stefana! Zabytek został odnowiony i od jakiegoś czasu stanowi atrakcję turystyczną. Wnętrze z wysokimi łukami i malowanymi celtyckimi krzyżami w niszach zachowało się w bardzo dobrym stanie i stanowi nie lada gratkę dla każdego miłośnika architektury gotyckiej.

Aby dostać się do kaplicy, należy najpierw zejść do stacji metra (wchodzimy wejściem naprzeciwko przedniej fasady katedry), a następnie po kilku krokach skręcić w lewo. Po zakupie biletu będziemy musieli zejść wąskimi, kręconymi schodami w dół.

Na zwiedzenie kaplicy wystarczy maksymalnie kwadrans - oprócz głównego pomieszczenia dla odwiedzających przygotowano niewielką salę z artefaktami odnalezionymi na miejscu (w tym monetami) przybliżającymi odwiedzającym średniowieczny Wiedeń.

"Ostatnia Wieczerza" i szopka neapolitańska w kościele Minorytów
Położony niedaleko Hofburga kościół Minorytów (Wiener Minoritenkirche) skrywa dwa wspaniałe skarby. Najważniejszym jest mozaika będąca kopią jeden do jednego słynnej "Ostatniej Wieczerzy", która została zamówiona przez Napoleona w 1809 roku. Jej twórca, Giacomo Raffaelli, kończył pracę już po abdykacji cesarza. Musimy przyznać, że artyście udało się z niesamowitą dokładnością odwzorować zarówno samo dzieło, jak i jego kolory! Jedynym problemem jest światło, które odbija się od płytek, ale wystarczy znaleźć odpowiedni kąt, by móc obejrzeć każdy fragment mozaiki.

Mozaikę nabył Franciszek II, ostatni cesarz rzymski i pierwszy cesarz Austrii, z planem instalacji w samym Belwederze. Ostatecznie dzieło okazało się zbyt duże i po jakimś czasie przekazane zostało kongregacji włoskiej, która umieściła je w obecnym miejscu.

Od kilku lat po przeciwnej stronie świątyni podziwiać można neapolitańską, ruchomą szopkę bożonarodzeniową. Możemy być nieco nieobiektywni, bo uwielbiamy szopki rzemieślników z Neapolu, ale zdecydowanie warto poświęcić dłuższą chwilę na wyłapanie jak największej ilości jej detali.



Pałac Kinskich ze wspaniałą klatką schodową
Do niedawno pałac ten zaliczał się do największych sekretów Wiednia, jednak ostatnio, z racji popularności na Instagramie, coraz więcej osób odwiedza go, by zrobić sobie zdjęcie (w Wiedniu chyba tylko "Pocałunek" Klimta przyciąga więcej amatorów selfie).

Pałac wzniesiono w stylu barokowym w latach 1713-1719. Jego fundatorem był marszałek polowy Wirich Philipp Lorenz, a za projekt odpowiadał Johann Lucas von Hildebrandt, jeden z najbardziej utalentowanych architektów epoki baroku (twórca Belwederu). Podziwiane dziś freski wyszły spod ręki włoskich malarzy. Co ciekawe, 7 maja 1763 urodził się w nim książę Józef Poniatowski.

Obecnie w pałacu swoją siedzibę ma dom aukcyjny, organizowane są też tu różne imprezy i wydarzenia. W godzinach pracy możemy jednak swobodnie wejść na dziedziniec i zwiedzić monumentalną klatkę schodową. W tym celu wystarczy przejść przez pierwszy, mniejszy kryty dziedziniec, a w drugim skręcić w lewo - i już bedziemy mieli przed sobą schody. Przygotujcie się jedynie na ewentualnie krzywe spojrzenia i westchnięcia osób, które zorganizowały sobie "nieoficjalną sesję zdjęciową" i wchodzicie im w kadr ;-)


Pasaż w pałacu Ferstel i fontanna Donaunixenbrunnen
Ten rozległy pałac wzniesiony w połowie XIX wieku na zamówienie austriackiego banku narodowego znajduje się właściwie w samym centrum Wiednia, a do tego mieści się w nim jedna z najbardziej rozpoznawalnych kawiarni w mieście - Café Central. Kompleks został wzniesiony w stylu historyzmu, a jego architektem był Heinrich Ferstel (na cześć którego nazwano zresztą zabytek).

Nie każdy zauważa jednak, że przez cały kompleks, pomiędzy ulicą Herrengasse a placem Freyung, prowadzi przepiękny pasaż, we wnętrzu którego działają luksusowe sklepy ze słodkościami, kawiarnie i antykwariaty. Od strony Herrengasse do pasażu wkraczamy przez sześcioboczny dziedziniec, ozdobiony wysoką na 6 metrów fontanną Donaunixenbrunnen. Umieszczona na jej szczycie kobieta przedstawia "Panią Dunaju" - nimfę wodną, która miała ukazywać się rybakom i im pomagać. Jej legenda inspirowała licznych austriackich artystów. Na dole wodotrysku autor umieścił trzy syreny wynurzające się z wody, tańczące wokół kolumny.

Muzeum Papirusów
Jedynym muzeum, które przez ponad godzinę zwiedzaliśmy zupełnie sami, była kolekcja papirusów Austriackiej Biblioteki Narodowej, mieszcząca się w najnowszym skrzydle Hofburga. Wśród unikatowych skarbów można tu zobaczyć antyczne wersje epopei Homera, papirusy z tekstami i ilustracjami, cztery portrety mumii, średniowieczną kopię mapy "Tabula Peutingeriana" oraz wspaniałą "Księgę Umarłych" – długi tekst pogrzebowy.

Łącznie dla odwiedzających przygotowano 12 unikalnych wystaw - idealnych dla każdego, kto interesuje się historią i szuka czegoś nietypowego. Nieco więcej o kolekcji napisaliśmy w naszym przewodniku opisującym muzea w Wiedniu.

W muzeum możemy spokojnie spędzić między 45 a 60 minut.
Muzeum Papirusów mieści się w Nowym Zamku (Neue Burg), tam gdzie biblioteka. Po zakupie, a następnie zeskanowaniu biletu powinniśmy skręcić w lewo i dojść do schodów, którymi dotrzemy w dół do muzeum.
Muzeum Globusów
Drugie unikatowe muzeum należące do Austriackiej Biblioteki Narodowej poświęcone jest wyłącznie globusom - to prawdopodobnie jedyna taka instytucja w Europie. Ekspozycja obejmuje globusy ziemskie, astronomiczne, a nawet księżycowe, pokazując, jak zmieniało się postrzeganie świata na przestrzeni wieków. Łącznie w zbiorach znajduje się ponad 250 globusów oraz drugie tyle obiektów związanych z kartografią. Ozdobą kolekcji są historyczne globusy oraz dwa dzieła Vincenzo Coronelliego.

Dodatkową atrakcją jest przepiękny barokowy Złoty Gabinet, ozdobiony dekoracjami wykonanymi w technice "a secco" (na sucho) - można w nich dostrzec motywy inspirowane twórczością Paolo Veronese.

Muzeum jest wprawdzie niewielkie i zajmuje zaledwie kilka sal, ale dzięki bogatym materiałom informacyjnym możemy spędzić tu od 45 do 60 minut. W ramach biletu możemy również odwiedzić niewielkie Muzeum Języka Esperanto, poświęcone językowi stworzonemu przez Ludwika Zamenhofa – znajduje się ono na parterze Pałacu Mollard (tu wystarczy do 10 minut).
Bilet wstępu kosztuje 6€. Osoby do 19. roku życia wchodzą bezpłatnie.
Ruiny średniowiecznej synagogi w Muzeum Żydowskim
Judenplatz, czyli plac Żydowski, to miejsce przypominające o tragicznej historii wiedeńskich Żydów. Większość osób przybywa tutaj, aby zobaczyć Pomnik Ofiar Holokaustu (Denkmal für die ermordeten Juden Österreichs), zaprojektowany w formie odwróconej biblioteki. Jej ściany przypominają książki ustawione grzbietami do wewnątrz, co symbolizuje nieopowiedziane historie i przerwaną kulturę żydowską. Drzwi w centralnej części pozostają zamknięte, podkreślając poczucie straty i pamięci o ofiarach.

Jednak XX wiek to tylko jeden z rozdziałów w tragicznej historii społeczności żydowskiej w stolicy Austrii. Wcześniej miały miejsce jeszcze dwa wielkie pogromy - pierwszy wydarzył się w średniowieczu, w latach 1420-1421, kiedy wszyscy żydowscy mieszkańcy zostali wypędzeni lub zamordowani, a ich domy przejęto lub zniszczono. Nosi on nazwę Wiener Gesera.

W tamtym czasie dzielnica żydowska rozciągała się wokół Judenplatz, a na miejscu dzisiejszego placu stała główna synagoga, wzniesiona pomiędzy 1240 a 1250 rokiem. Od tamtej pory poziom terenu podniósł się o około 2 metry, a dawne zabudowania popadły w zapomnienie.
Podczas budowy Pomnika Ofiar Holokaustu, w latach 1995-1998, natrafiono na ruiny synagogi. Zdecydowano się je zabezpieczyć i stworzyć wokół nich muzeum. Do dziś zachowały się fundamenty świątyni, fragmenty jej ścian i częściowo podłoga z płytek, a także fundamenty bimy – centralnego podwyższenia, na którym znajdowało się podium do czytania Tory. Choć nie przetrwało wiele, zachowane relikty – w połączeniu z materiałami opisowymi – pozwalają odtworzyć w głowie układ dawnej synagogi.

Cała narracja muzeum koncentruje się wokół tajemniczego klucza, który odnaleziono u stóp synagogi. Twórcy wystawy starali się odnaleźć odpowiedzi na wiele pytań oraz wyjaśnić liczne zagadnienia związane ze średniowieczem i życiem wyznawców judaizmu w tamtym okresie, a tam, gdzie brakowało źródeł, przedstawili własne hipotezy.

Musimy przyznać, że choć liczba eksponatów nie jest przytłaczająca, ilość interesujących i mniej znanych informacji pozytywnie nas zaskoczyła. Właściwie to dawno nie mieliśmy okazji zdobyć tyle nowej wiedzy na temat średniowiecza, którym w końcu się mocno interesujemy.
Ku naszemu zaskoczeniu, spędziliśmy w muzeum aż 90 minut. Tyle czasu zajęło nam przeczytanie i przesłuchanie wszystkich materiałów w dwóch salach wystawowych oraz zwiedzenie ruin synagogi z przewodnikiem czytanym na ekranie własnego komputera (na miejscu udostępniana jest do tego sieć wi-fi). Wydaje się nam, że 75 minut to rozsądne minimum, jeśli chcemy wszystko przeczytać - w innym przypadku można zamknąć wizytę w około 45 minut.
Świetnym uzupełnieniem wystawy jest hipotetyczna makieta synagogi. Jej twórcy oparli się zarówno na zachowanych fundamentach odnalezionej bożnicy, jak i na analizie innych żydowskich świątyń z tego okresu, w tym Wielkiej Synagogi w Krakowie. Pamiętajcie, by rzucić okiem do jej wnętrza!
Duże wrażenie zrobiła na nas również makieta średniowiecznego Wiednia, która ma opcje podświetlania konkretnych obszarów miasta, co ułatwia jej oglądanie. Ciekawym dodatkiem są kilkuminutowe opowieści archeologów, których możemy posłuchać na specjalnej słuchawce - opowiadają one o takich tematach jak archeologia na podstawie odnalezionych monet czy ości ryb.
Bilet do muzeum kosztuje 15€ i pozwala na odwiedzenie również drugiego oddziału muzeum przy Dorotheergasse w ciągu 7 dni od momentu zakupu. Dzieci i młodzież do 19. roku życia wchodzi bezpłatnie.
Najstarsza nekropolia w Wiedniu - cmentarz żydowski Seegasse
W granicach dzielnicy Alsergrund (dziewiątej dzielnicy Wiednia), przy ulicy Seegasse, za rzędem bloków mieszkalnych, skrywa się najstarsza zachowana nekropolia w mieście. To żydowski cmentarz, którego historia sięga 1540 roku. Niedługo po drugim wielkim żydowskim pogromie, przeprowadzonym w 1670 roku podczas rządów Leopolda I, żydowski kupiec Koppel Fränkel zapłacił miastu 4000 guldenów za gwarancję, że cmentarz zostanie zachowany po wsze czasy.
W czasach nazistowskich cmentarz został jednak zdemolowany i wiele nagrobków zniszczony. W 1978 władze Wiednia wykupiły jednak ziemię pod cmentarzem, odrestaurowały nekropolię i ogłosiły, że będą respektować umowę z 1670 roku.
Cmentarz można odwiedzić w ograniczonych godzinach w dni powszednie.
Na miejscu warto zwrócić uwagę na grób Samsona Wertheimera, naczelnego rabina Węgier i Moraw, bogatego finansistę, który pomógł sfinansować austriackie koszty wojny o sukcesję hiszpańską.
Kościół am Steinhof - arcydzieło Otto Wagnera
Otto Wagner jest najbardziej znanym przedstawicielem Secesji Wiedeńskiej w architekturze. Do jego najmniej kojarzonych, a jednocześnie najwspanialszych projektów należy kościół am Steinhof (Kirche am Steinhof), znany również jako Kościół Świętego Leopolda (patrona Austrii). Powstał on jako część szpitala psychiatrycznego Steinhof, aby umożliwić pacjentom oddawanie się modlitwie.
Wagner zaprojektował kościół z myślą o pacjentach szpitala, uwzględniając ich potrzeby. Ławki zostały zaprojektowane tak, aby były wygodne dla osób starszych i chorych, a wnętrze jest przestronne i łatwe w nawigacji. Dodatkowo, ołtarze są nisko osadzone, by były widoczne z różnych miejsc w kościele.

Wzniesiona w 1904–1907 roku świątynia wyróżnia się również swoją formą z olbrzymią pozłacaną kopułą. Architekt czerpał przy swoim dziele z wielu nurtów w historii europejskiej architektury, od elementów charakterystycznych dla Bizancjum, przez pełen przepychu wiedeński barok, po klasycyzm. Fasada wykonana została z marmuru karraryjskiego, w którym tak lubował się Michał Anioł. Co jednak zauważalne, to dekoracje są już czysto secesyjne, bez oczywistych inspiracji historycznych. We wnętrzu zachwycają witraże zaprojektowane przez Kolomana Mosera, a także ołtarz główny z secesyjną wariacją cyborium.
Pamiętajcie, że kościół zamykany jest w sezonie zimowym. Wstęp jest biletowany, ale cena jak na Wiedeń nie odstrasza. Dojazd zajmie jednak nieco czasu, bo wymaga przesiadki na autobus.
Winnice w Wiedniu
Opowiadając o Wiedniu i chcąc zaskoczyć rozmówcę, często wspominamy o tym, że na obrzeżach stolicy Austrii (lecz wciąż w jej granicach) występują winnice! Ich historia sięga średniowiecza, a uprawą winorośli zajmowali się chociażby mieszkający w Wiedniu Żydzi.
Lokalnego wina najlepiej skosztować w lokalu określanym mianem Heuriger - są to tradycyjne winiarnie, gdzie serwowany jest wyłącznie lokalny trunek. Swoją drogo słowo Heuringer wykorzystywane jest również w stosunku do wina z bieżącego rocznika.
Winiarnie w typie Heuriger znajdują się zazwyczaj na obrzeżach, tam gdzie winnice. W przeciwieństwie do lokali w centrum, gdzie wypadałoby gustownie się ubrać, tam wszystko jest bardziej naturalne. Do tego niektóre lokale posiadają stoliki na zewnątrz, a ich atmosfera na myśl przywodziła nam monachijskie ogródki piwne.
My zawsze polecamy wybrać się na wzgórze Kahlenberg, w okolicy którego znajduje się kilka popularnych winiarni. W ten sposób możemy połączyć odwiedzenie miejsca związanego z polską historią z degustacją lokalnego wina. Nasze ulubione miejsce to Wieninger am Nussberg - dotarcie z centrum nie jest trudne, ale czekać nas będzie ponad trzydziestominutowy spacer.
Pałac sprawiedliwości (Justizpalast)
Ten neorenesansowy gmach jest kolejnym z monumentalnych przykładów historyzmu w architekturze, który wzniesiono przy Ringstraße. Obecnie mieści się w nim austriacki Sąd Najwyższy, ale do budynku można zajrzeć, by obejrzeć wspaniałą klatkę schodową. Wprawdzie jeśli odwiedziliście już najważniejsze wiedeńskie muzea (takie jak Muzeum Historii Sztuki, Muzeum Historii Naturalnej czy Muzeum Sztuki Stosowanej), to nie zostaniecie onieśmieleni, ale i tak jest to jedno z piękniejszych wnętrz w Wiedniu.
Ponieważ jest to aktywny sąd, to na wejściu czeka kontrola bezpieczeństwa. Wstęp możliwy jest w godzinach pracy.
Spalarnia śmieci Spittelau projektu Hundertwassera
Dom Hundertwassera (Hundertwasserhaus), wielobarwny budynek mieszkalny zaprojektowany przez artystę Friedensreicha Hundertwassera, jest punktem obowiązkowym dla wielu turystów odwiedzających Wiedeń. Nie wszyscy znają jednak spalarnię smieci Spittelau (niem. Spittelau incinerator), będącą jednocześnie elektrociepłownią, którą po pożarze w 1987 roku odbudowano wedle projektu tego popularnego artysty.
Hundertwasser zapragnął połączyć technologię z naturą, dlatego spalarnia łączy nowoczesne rozwiązania technologiczne z estetyką inspirowaną naturalnymi kształtami i kolorami. Spittelau wyróżnia się fasadą pełną kolorów, nieregularnymi liniami i mozaikami. Ze szczytu budynku dumnie spogląda na nas złota kula, która stała się jednym z symboli Wiednia.
Co warte podkreślenia, Spittelau przetwarza odpady na energię elektryczną, dostarczając ciepło do nawet 60 000 gospodarstw domowych.
Dojazd na miejsce nie powinien sprawić Wam kłopotu. Tuż obok znajduje się stacja metra Spittelau linii U4 i U6. Dodatkowo dojeżdża tam słynny tramwaj D, który mija po drodze wiele najważniejszych wiedeńskich obiektów.
Cmentarz Centralny oraz cmentarz św. Marka z grobem Mozarta
Powstały w 1874 roku Cmentarz Centralny (Wiener Zentralfriedhof, Simmeringer Hauptstraße 234) to najważniejsza z wiedeńskich nekropolii. Jego otwarcie wywołało sporo kontrowersji: miasto nie chciało się zgodzić na oficjalne poświęcenie ziemi przez katolickiego kapłana, dodatkowo przekazało sporo pieniędzy na rozbudowę części żydowskiej. Wreszcie, dzięki kilku kompromisom, udało się pogodzić zwaśnione strony. Wkrótce zaczęto chować tutaj zasłużone dla miasta osobistości. Na Zentralfriedhof spoczywają sławni wiedeńscy kompozytorzy: Ludwik van Beethoven i Franciszek Schubert.
Nie znajdziemy tu jednak Wolfganga Amadeusza Mozarta, którego mogiłę można zobaczyć na Cmentarzu św. Marka (St. Marx Cemetery, Leberstraße 6-8).
Muzeum Rzymskie z ruinami rzymskiej Vindobony
Położone w samym sercu Wiednia Römermuseum to jedna z tych atrakcji, którą polecilibyśmy wyłącznie koneserom historii starożytnej. W podziemiach placówki zobaczymy odkopane ruiny dwóch domów z czasów antycznych, a samo muzeum prezentuje różne znaleziska archeologiczne oraz przybliża historię tego obszaru z czasów rzymskich, kiedy znajdował się tu obóz wojskowy Vindobona.
Informacje praktyczne
Na zwiedzenie muzeum wystarczy 45 minut do godziny. Liczba eksponatów ani rozmiar ruin nie zachwycają, ale wystawy informacyjne nas zaciekawiły (jesteśmy jednak miłośnikami czasów antycznych).


Jeśli interesują nas znaleziska archeologiczne warto przejść się również po placu Michaelerplatz, w centrum którego wyeksponowano fundamenty z czasów rzymskich.

Wysoka wieża kościelna widoczna na placu, należy do Michaelskirche - świątyni łączącej gotycką architekturę z przepięknie rzeźbionym barokowym prezbiterium. Mało osób wie, że w jej podziemiach znajdują się krypty, wykorzystywane do pochówku wiedeńskich arystokratów. Są one udostępniane do zwiedzania w trakcie wycieczek z przewodnikiem w języku niemieckim - więcej informacji znajdziecie na oficjalnej stronie kościoła.
Krypty te należą do najbardziej mrocznych ze wszystkich wspomnianych przez nas w artykule. Gotycka atmosfera i widoczne szczątki tworzą unikatową atmosferę. Gdyby tylko regularne zwiedzanie organizowano w języku angielskim!
Wzgórze Kahlenberg
Polskich turystów z pewnością zainteresuje wzgórze Kahlenberg, z którego rozpoczęła się słynna szarża husarii na Turków w 1683 roku. Wzniesienie położone jest na północ od miasta, w dzielnicy Heiligenstadt. Obecnie na szczycie mieści się parafia prowadzona przez polskich księży z zakonu Zmartwychwstańców. Na wzgórzu stanęła wzniesiona pod koniec XIX wieku wieża Stefanii (Stephaniewarte), która w niektóre dni udostępniana jest zwiedzającym i oferuje przyjemny widok na okolicę.
UNO City
UNO City czy też Vienna International Center to zupełnie inna epoka. Nowoczesne, a może nawet futurystyczne budynki wybudowano aby zlokalizować w nich instytucje związane z ONZ. Dzielnica najlepiej prezentuje się oglądana nocą znad brzegu Dunaju.