Nieoczywiste miejsca w Rzymie - 17 atrakcji poza utartym szlakiem
Symbole Rzymu zna niemal każdy: Panteon, Fontana di Trevi, Piazza Navona ze słynną fontanną Czterech Rzek, Schody Hiszpańskie, Bazylika św. Piotra, a także Koloseum i Forum Romanum.
Rzym ma jednak do zaoferowania znacznie więcej niż tylko najbardziej znane atrakcje. Bardzo często mniej znane skarby znajdują się na wyciągnięcie ręki, a pobieżnie przygotowani turyści nie zdają sobie z tego sprawy!
W naszym zestawieniu przygotowaliśmy dla Was listę mniej znanych atrakcji Rzymu. Niektóre znajdują się poza utartym szlakiem, a inne są całkiem oczywiste, choć większość współczesnych źródeł internetowych je omija.
- Quartiere Coppedè - rzymska secesja
- Bazylika św. Szczepana i inne atrakcje wzgórza Celius
- Dzielnica św. Anioła - wypełniona historią najmniejsza dzielnica Rzymu
- Pałac Mattei di Giove
- Via Giulia - Łuk Farnese i inne ciekawe miejsca
- Trójząb (Tridente) i Via del Corso
- Epitafium serca Marii Klementyny Sobieskiej w Bazylice Świętych Apostołów
- Dziedziniec Bramantego i Sybille Rafaela
- Bazylika św. Mikołaja w Więzieniu (wł. San Nicola in Carcere)
- Bazylika Świętego Krzyża z Jerozolimy i okoliczne rzymskie ślady
- Mniej znane atrakcje Eskwilinu
- Bazylika św. Agnieszki oraz wczesnochrześcijańskie mauzoleum
- Ciekawe miejsca wzdłuż Tybru
Quartiere Coppedè - rzymska secesja
Turyści dysponujący wolnym czasem i szukający mniej klasycznej architektury, mogą udać się do niewielkiego kwartału Coppedè (wł. Quartiere Coppedè). Na początku XX wieku pod przewodnictwem architekta Gino Coppedè wzniesiono tu blisko 20 pałaców i prawie 30 willi.
Każdy z wybudowanych budynków jest inny, a w wielu przypadkach brak jest jednego wiodącego stylu. Przyglądając się fasadom, możemy zaobserwować wpływy m.in. starożytnej (zarówno greckiej, jak i rzymskiej), gotyckiej, barokowej czy secesyjnej (Art Nouveau). Bardziej złośliwi mogli by przyrównać dzielnicę do architektonicznego wesołego miasteczka, ale budynki naprawdę przyciągają oko i sprawiają, że jest to jedno z najbardziej niepowtarzalnych miejsc w Rzymie.
Głównym punktem Quartiere Coppedè jest Plac (rondo) Mincio (wł. Piazza Mincio), w centrum którego znajduje się Fontanna Żab (wł. Fontana delle Rane). Stając na środkowej wyspie, możemy z odpowiedniej perspektywy obejrzeć okoliczne budynki, w tym pokryty motywami z Florencji i będący kompilacją różnych stylów architektonicznych niesymetryczny budynek zwany Villini delle Fate (co można przetłumaczyć jako Chatka/Domek z bajki).
Mimo że Quartiere Coppedè zajmuje niewielki obszar, to sympatycy niekonwencjonalnej architektury z pewnością nie będą żałować wyprawy poza centrum miasta.
Bazylika św. Szczepana i inne atrakcje wzgórza Celius
Sąsiadujące z Palatynem wzgórze Celius nie należy do najpopularniejszych obszarów Rzymu i często jest pomijane przez turystów układających plan zwiedzania. Na wzgórzu Celius znajdziemy jednak przynajmniej dwa mniej znane zabytki, dla których warto tu zawitać.
Pierwszym z nich jest Bazylika św. Szczepana na wzgórzu Celius (wł. Basilica di Santo Stefano Rotondo al Celio) z V wieku, będąca jedną z najbardziej nietypowych świątyń katolickich w Rzymie. Jej wyjątkowość wynika z architektury - jak sama nazwa wskazuje, jest to jedna z nielicznych wczesnochrześcijańskich świątyń w Rzymie zbudowanych na planie okręgu. Jej wewnętrzną część otoczona jest kolumnadą z obejściem, a zaglądając do środka możemy poczuć atmosferę świątyni z pierwszych wieków chrześcijaństwa.
Niektórzy turyści odwiedzający bazylikę doznają niemałego szoku przyglądając się XVI-wiecznym malowidłom ściennym, na których w sposób bardzo realistyczny przedstawiono losy (dokładniej mówiąc, śmierć i tortury) chrześcijańskich męczenników.
Zaledwie kilka minut spacerem od okrągłej świątyni odnajdziemy Bazylikę świętych Jana i Pawła na Celiusie (wł. Basilica dei Santi Giovanni e Paolo al Celio). Po drodze przejdziemy pod rzymską bramą (wł. Arco di Dolabella), nad którą przechodzi fragment akweduktu Nerona (wł. Acquedotto di Nerone). Naprzeciwko bramy, po drugiej stronie ulicy, samotnie stoi inna pozostałość po tym antycznym wodociągu. Warto dodać, że nazwa bazyliki nie odnosi się do apostołów, ale do dwóch rzymskich braci-męczenników.
Pierwszą rzeczą, która przykuje naszą uwagę podczas zbliżania się do świątyni, będzie siedem średniowiecznych łuków przylegających do bocznej ściany kościoła i przerzuconych nad ulicą Clivo di Scauro. Mimo że łuki pochodzą z epoki średniowiecza, droga ta istniała już w czasach antycznych.
Do wnętrza bazyliki prowadzi portyk ozdobiony starożytnymi kolumnami. Po prawej stronie placu kościelnego góruje wysoka dzwonnica (kampanila), przy podstawie której wmurowano kamienie pochodzące z rzymskiej świątyni.
To jednak nie sama nowożytna świątynia jest największym skarbem, a to, co znaleziono w jej podziemiach. Podczas prac archeologicznych natrafiono zarówno na wczesnochrześcijańskie miejsce spotkań (titulus), jak i fragmenty rzymskich domów z różnych okresów (w tym nimfeum ze ściana pokrytą mozaiką o motywach morskich).
W niektórych pomieszczeniach w dobrym stanie zachowały się freski ścienne. Na końcu stanowiska archeologiczne otworzono niewielkie muzeum, gdzie warto zwrócić uwagę na eksponowane fragmenty cegieł z symbolami ich producentów.
Wejście na teren stanowiska archeologicznego znajduje się od strony ulicy Clivo di Scauro. Nie jest to jednak atrakcja dla każdego, ale raczej dla pasjonatów historii Rzymu. Mimo wysokiej ceny biletu wstępu, w środku zachowało się stosunkowo niewiele, a muzeum zajmuje zaledwie jedno duże pomieszczenie i jedno mniejsze. Dużo większe wrażenie na turystach powinny zrobić podziemia opisanej wcześniej Bazyliki św. Klemensa.
Dzielnica św. Anioła - wypełniona historią najmniejsza dzielnica Rzymu
Dzielnica św. Anioła (Sant’Angelo), będąca najmniejszą z rzymskich rioni, posiada bardzo burzliwą historię. W czasach antycznych jej dzisiejsze granice pokrywały się z południowym krańcem Pola Marsowego. W okresie późnej Republiki i wczesnego Cesarstwa było to jedno z żywszych miejsc starożytnego miasta - funkcjonował tu targ warzywny na Forum Holitorium, a w drugiej połowie I wieku p.n.e. do użytku oddano Teatr Marcellusa.
Po upadku Cesarstwa obszar ten nadal odgrywał ważną rolę w życiu miasta, czemu sprzyjało jego położenie przy Moście Fabrycjusza (wł. Ponte Fabricio), który był jedną z głównych przepraw przez Tyber. Bogate rody, dążące do kontroli nad przeprawą, budowały w jej okolicy warowne twierdze - w obręb jednej z nich włączono fragmenty ścian wspomnianego wcześniej Teatru Marcellusa.
Kluczowym momentem w nowożytnej historii dzielnicy był rok 1555, kiedy to papież Paweł IV założył w jej granicach żydowskie getto (wł. Ghetto). Dzielnicę otoczono wysokimi murami, a bramy prowadzące do jej wnętrza zamykano od zmierzchu do świtu. Przesiedlono tu wszystkich rzymskich Żydów, co doprowadziło do zatłoczenia i przeludnienia. Nowi mieszkańcy musieli rozbudowywać domostwa w górę lub gnieździć się w istniejących budynkach.
Getto istniało w takiej formie aż do połowy XIX wieku. W 1848 roku papież Pius IX zezwolił Żydom na osiedlanie się poza murami getta, a mniej więcej 40 lat później rozpoczęto burzenie murów oraz znacznej części zaniedbanych budynków. Dziś spacerując wśród pięknych fasad aż trudno uwierzyć, że zaledwie 150 lat temu miejsce to wyglądało zgoła inaczej. Rzymskie getto było ostatnim tego typu miejscem w zachodniej Europie do czasu rozpoczęcia żydowskich prześladowań przez Niemców w latach 30. XX wieku.
Podczas istnienia getta przy Portyku Oktawii funkcjonował targ rybny. Obecnie na całej długości ulicy Via del Portico d’Ottavia działają koszerne restauracje serwujące dania kuchni żydowskiej.
Współcześnie Dzielnica św. Anioła jest jednym z przyjemniejszych miejsc w Rzymie i warto znaleźć chwilę na spacer jej krętymi uliczkami.
Podczas spaceru po dzielnicy warto zwrócić uwagę na:
- bramę antycznego Portyku Oktawii, będącą integralną częścią kościoła Sant'Angelo in Pescheria; to właśnie od tej świątyni pochodzi nowożytna nazwa dzielnicy,
- fragment ściany Teatru Marcellusa, którą wbudowano w XVI-wieczny pałac,
- Wielką Synagogę (wł. Tempio Maggiore di Roma), wybudowaną na początku XIX wieku; obecnie w jej wnętrzach działa m.in. muzeum,
- Fontanna Żółwi (wł. Fontana delle Tartarughe) - fontanna z XVI wieku, która swoją nazwę zawdzięcza żółwiom dodanym w XVII wieku przez słynnego Berniniego.
Pałac Mattei di Giove
Spacerując po najmniejszym rzymskim rioni warto odwiedzić Pałac Mattei di Giove (wł. Palazzo Mattei di Giove), który powstał na początku XVII wieku na podstawie projektu Carlo Maderno. Był to jeden z pałaców należących do wpływowej rodziny Mattei. Obecnie w murach kompleksu działają ośrodki kulturalne (w tym lokalna dyskoteka), ale bez przeszkód można przekroczyć bramę pałacu i zobaczyć dwa wewnętrzne dziedzińce ozdobione popiersiami rzymskich cesarzy, fragmentami nagrobków czy sarkofagów oraz reliefami w stylu klasycystycznym.
Bez większej przesady możemy stwierdzić, że jest to jeden z najbardziej oryginalnych i intrygujących pałacowych dziedzińców w Rzymie. Trudno się temu dziwić, wszakże członkowie rodu zasłynęli jako mecenasi kultury i sztuki. Będąc na miejscu, możemy spróbować rzucić okiem przez okno do pokrytych freskami pomieszczeń na wyższym piętrze.
Via Giulia - Łuk Farnese i inne ciekawe miejsca
Na tyłach Pałacu Farnese ciągnie się długa ulica Via Giulia, której pomysłodawcą był papież Juliusz II (stąd nazwa), a projektantem słynny Donato Bramante. Urzędujący w pierwszej połowie XVI wieku Juliusz, uważany jest za jednego z najbardziej ambitnych władców Państwa Kościelnego. Jego celem była wielka przebudowa miasta; to za jego pontyfikatu rozpoczęto budowę nowej Bazyliki św. Piotra i to on zlecił Michałowi Aniołowi namalowanie słynnego fresku na sklepieniu Kaplicy Sykstyńskiej. Projekt ulicy Via Giulia uważany jest za jeden z najbardziej ambitnych planów przebudowy historycznego centrum od czasów starożytnych. Wzdłuż arterii powstało wiele willi z dziedzińcami oraz ogrodami na tyłach.
Spacerując ulicą, przejdziemy m.in. pod Łukiem Farnese (wł. Arco dei Farnesi). Jest to jeden z bardziej jaskrawych przykładów wyolbrzymionych aspiracji ówczesnych rzymskich arystokratów. Wspomniany wcześniej Aleksander Farnese wpadł na pomysł połączenia pałacu ze znajdującą się po drugiej stronie Tybru letnią willą Villa Farnesina. Arystokrata do współpracy zaprosił samego Michała Anioła, ale budowa mostu zakończyła się na postawieniu jednego łuku.
Kierując się dalej na północ, dojdziemy do Pałacu Ricci (wł. Palazzo Ricci), którego fasada pokryta jest, niestety ledwo widocznymi, freskami i malowidłami nawiązującymi do czasów antycznych. Jest to jeden z nielicznych przykładów zachowanych dekoracji tego typu w całym Rzymie.
Zbliżając się do końca ulicy Via Gulia po stronie północnej, możemy skręcić w Via dei Cimaroti i dojść do siedziby Banku Świętego Ducha (wł. Palazzo del Banco di Santo Spirito). Warto w tym miejscu wspomnieć, że był to pierwszy na świecie bank narodowy przyjmujący depozyty od osób prywatnych. Decyzję o założeniu banku podjął papież Paweł V w 1605 roku, ale budynek siedziby powstał niemal sto lat wcześniej na zlecenie Juliusza II i służył jako mennica. Za projekt odpowiadał ulubiony architekt głowy kościoła, Bramante.
Trójząb (Tridente) i Via del Corso
Kiedy po raz pierwszy spotkaliśmy się z określeniem Trójząb (wł. Tridente), od razu przypadło nam ono do gustu. Nazwa ta odnosi się do trzech długich i całkowicie prostych ulic, które rozchodzą się z Placu Popolo (Placu Wszystkich Ludzi) i prowadzą na południe tworząc formę przypominającą rzeczony trójząb.
Ulice w pierwotnym projekcie miały kierować ruch do trzech bazylik: Bazyliki św. Piotra, Bazyliki Matki Boskiej Większej oraz Bazyliki św. Jana na Lateranie. Stworzenie takiego układu wymagało ambitnej przebudowy w okresie od XV do XVII wieku, ale z perspektywy władców Państwa Kościelnego był to projekt najwyżej wagi - w końcu przy Placu Popolo znajdowała się najważniejsza z bram, przez którą do miasta wkraczały wszystkie oficjalne delegacje, a wspomniane wcześniej bazyliki były trzema najważniejszymi rzymskimi kościołami.
Obecnie trzy ulice (Via di Ripetta, Via del Corso, Via del Babuino) kończą się znacznie wcześniej, ale wystarczy stanąć na ich południowym końcu, żeby zobaczyć obelisk zdobiący Plac Wszystkich Ludzi.
Długa i stosunkowo wąską Via del Corso prowadzi od Placu Popolo aż do Placu Weneckiego, który znajduje się u stóp Kapitolu. Wzdłuż ulicy wzniesiono liczne pałace (obecnie użytkowane przez znane marki odzieżowe). Znajdziemy tu również kilka kościołów.
Będąc na miejscu warto skręcić w jedną z bocznych uliczek i zajrzeć do kościoła św. Wawrzyńca (wł. Basilica Parrochiale San Lorenzo in Lucina). Ta niepozorna świątynia skrywa kilka wartych uwagi dzieł sztuki. Nad ołtarzem głównym wisi obraz przedstawiający Jezusa Chrystusa na krzyżu pędzla Guido Reniego. Pierwsza kaplica na prawo od ołtarza należała do rodu Fonseca i zaprojektował ją Gian Lorenzo Bernini. Gabriel Fonseca był osobistym lekarzem papieża Innocentego X, co na pewno ułatwiło przekonanie słynnego artysty do współpracy. W lewym rogu zobaczymy popiersie grobowe dłuta barokowego mistrza, które przedstawia podobiznę osobistego papieskiego lekarza.
Epitafium serca Marii Klementyny Sobieskiej w Bazylice Świętych Apostołów
Kierując się w stronę Placu Weneckiego, warto zajrzeć również do Bazyliki Świętych Apostołów (wł. Basilica dei Santi XII Apostoli). Fasada tej świątyni nie przypomina kościoła, a raczej pałac.
W środku zobaczymy m.in.: Epitafium serca Marii Klementyny Sobieskiej oraz odnowioną kryptę, w której według tradycji przechowywane przywiezione do Rzymu relikwie apostołów Jakuba i Filipa.
Dziedziniec Bramantego i Sybille Rafaela
Na zachód od Piazza Navona rozciąga się labirynt lekko zaniedbanych uliczek, które zachowały swój unikalny klimat (aby go odczuć, trzeba jednak wejść kawałek w głąb). Znajdziemy tam m.in. lodziarnie, kawiarnie czy knajpki w których przebywają miejscowi. Jednym z wartych uwagi miejsc w tej okolicy jest Dziedziniec Bramantego (wł. Chiostro del Bramante), który był częścią klasztoru połączonego z sąsiednim kościołem Matki Bożej Królowej Pokoju (wł. Santa Maria della Pace). Obecnie w budynkach klasztornych organizowane są wystawy czasowe sztuki współczesnej, ale bez żadnych opłat możemy zajrzeć na dziedziniec zaprojektowany przez słynnego włoskiego architekta oraz usiąść w kawiarni.
Będąc na miejscu warto również wejść do świątyni, w której nad łukiem kaplicy Chigi (na prawo po wejściu) zobaczymy malowidło pędzla Rafaela pt. Sybille otrzymujące instrukcje od aniołów. Artysta przedstawił na nim cztery wieszczki, które w jakiś sposób związane były z Rzymem.
Bazylika św. Mikołaja w Więzieniu (wł. San Nicola in Carcere)
Warto zatrzymać się przed tym kościołem leżących nieopodal Kapitolu i dokładnie obejrzeć ściany budynku. Od razu w oczy rzucą nam się antyczne kolumny - bazylikę zbudowano na bazie trzech stojących obok siebie świątyń z czasów republiki.
Istnieje możliwość wejścia za niewielką opłatą do części podziemnej, gdzie zobaczymy fragmenty fundamentów wszystkich trzech świątyń.
Bazylika Świętego Krzyża z Jerozolimy i okoliczne rzymskie ślady
Szukając starożytnych zabytków dalej od głównych tras turystycznych, możemy udać się na południowo wschodni kraniec Eskwilinu. Pamiętajmy jednak, że nie jest to obszar turystyczny i lekko zaniedbana okolica nie każdemu przypadnie do gustu.
Znajdziemy tam m.in. bramę Porta Maggiore, która była jednym z wejść w Murze Aureliana. Konstrukcja powstała jednak dużo wcześniej niż słynna fortyfikacja, bo już w 38 roku na zlecenie cesarza Klaudiusza. Początkowym założeniem Wielkiej Bramy (wł. Porta Maggiore) było połączenie dwóch akweduktów: Aqua Claudia i Anio Novus. Dopiero w III wieku konstrukcja została włączona w struktury nowych Murów Aureliana. Po zewnętrznej stronie bramy zachował się grobowiec piekarza Marka Wergiliusza Eurysacesa z I wieku. Ten przykład starożytnej sztuki sepulkralnej był, od 403 roku aż do pierwszej połowy XIX wieku, częścią fortyfikacji obronnych. Papież Grzegorz XVI w 1838 roku zlecił rozebranie bastionów, dzięki czemu udało się odsłonić fragment starożytnego monumentu. Od bramy odchodzą dobrze zachowane mury, na szczytach których zobaczymy przebieg akweduktów.
Okazały fragment akweduktu Aqua Claudia (wł. Acquedotto Claudio) zajmuje większość pobliskiego parku Via Statilia (wł. Parco di via Statilia). Przez ten wąski i długi skwer przebiega wodociąg wzniesiony w czasach cesarza Nerona.
Ruszając od bramy Porta Maggiore na południe ulicą Via Eleniana, dotrzemy do bazyliki Świętego Krzyża z Jerozolimy (wł. Basilica di Santa Croce in Gerusalemme), która swoją nazwę zawdzięcza przechowywanym w jednej z jej kaplic relikwiom, rzekomo pochodzącym z dnia ukrzyżowania Jezusa Chrystusa. Są to m.in. fragment krzyża, fragment tabliczki (Titulus Crucis) powieszonej według legend na krzyżu Jezusa Chrystusa, ciernie (rzekomo będące częścią korony) oraz gwóźdź.
Bazylika powstała na miejscu imperialnego pałacu nazywanego Sessorium (Palatium Sessorianum), w którym mieszkała matka Konstantyna Wielkiego Helena. Pałac wzniósł na początku III wieku cesarz Septymiusz Sewer jako równoważny do Palatynu obiekt rezydencjonalny. W ramach kompleksu pałacowego powstał m.in. cyrk oraz Amfiteatr Castrense (wł. Amphitheatrum Castrense). Pałac Sessorium znalazł się na trasie Muru Aureliana i został do niego włączony. Jeżeli stanąć po drugiej stronie muru przy ulicy Viale Castrense, od razu zauważymy charakterystyczny kształt półkola amfiteatru.
Helena nie planowała budowy okazałej świątyni w dzisiejszym kształcie. Matka cesarza po prostu wydzieliła kaplicę w pałacu, w której przechowywano relikwie. Obecny kształt bazyliki jest efektem przebudowy rezydencji, zleconej przez papieża Lucjusza II w XII wieku, oraz późniejszych prac przeprowadzonych w XVIII wieku. Czysto barokowym dodatkiem jest eliptyczne atrium, które prowadzi do głównej części bazyliki.
Kaplica z relikwiami znajduje w pomieszczeniu położonym za ołtarzem głównym (wejście znajduje się na końcu lewej nawy). Do kaplicy prowadzą schody, wzdłuż których wystawiono tablice informacyjne. Wśród eksponatów można zobaczyć również kopię Całunu Turyńskiego.
Bezpośrednio pod salą z relikwiami znajduje się ozdobiona mozaikami kaplica św. Heleny. Oba pomieszczenia nie są jednak ze sobą połączone, a zejście do kaplicy św. Heleny znajdziemy na końcu prawej nawy.
W bazylice nie wolno robić zdjęć.
Mniej znane atrakcje Eskwilinu
W okresie republiki część wzgórza Eskwilin znajdowała się poza murami otaczającymi miasto. W tym czasie na zewnątrz powstawały cmentarze, a wewnątrz ogrody (łac. horti) oraz wille. Po rozszerzeniu granic miasta Murami Aureliana obszar ten wykorzystywali najważniejsi Rzymianie, którzy wznosili tu swoje rezydencje. Część znalezisk z tego okresu zobaczymy w Muzeach Kapitolińskich.
W czasach nowożytnych na wzgórzu również powstawały pałace, choć okolica ta była głównie wykorzystywana przez rolników. Dopiero w XVI wieku wprowadzono bardziej zorganizowany układ ulic, który uległ zmianom po zjednoczeniu Włoch w XIX wieku. W 1870 roku, kiedy Rzym został stolicą kraju, przyspieszyła budowa nowych pałaców i budynków, a także reorganizacja średniowiecznego układu urbanistycznego.
Obecnie Eskwilin, a dokładniej obszar na wschód od dworca Termini do wysokości placu Piazza Vittorio Emanuele II, nie jest najprzyjemniejszym miejscem w Rzymie. Majestatyczne dawniej pałace są dziś odrapane, okolica jest dość brudna i szara, a towarzystwo nie zawsze zachęca do spacerów. Znajdziemy tu za to kilka mniej znanych atrakcji Rzymu, które nie zajmują pierwszych miejsc w przewodnikach.
Z perspektywy turysty poszukującego mniej znanych atrakcji, trudno o lepsze miejsce niż niepozorny Kościół św. Bibiany (wł. Parrocchia Santa Bibiana), który zlokalizowany jest bezpośrednio przy torach. Za głównym ołtarzem stoi rzeźba św. Bibiany, dłuta samego Gian Lorenzo Berniniego, a lewą ścianę głównej nawy pokrywają sceny z życia świętej autorstwa Pietro da Cortony. Za malowidła po stronie prawej odpowiadał z kolei pochodzący z Toskanii Agostino Ciampelli.
Jeśli miniemy kościół i ruszymy tunelem wzdłuż ulicy Via di Santa Bibiana dojdziemy do jednej z bram Murów Aureliana - Porta Tiburtina. To dawne wejście do miasta zachowało się w dobrym stanie, ale sama okolica jest mało przyjemna. Lepiej nie chodzić tam po zmroku lub samotnie.
Ruszając z powrotem w głąb dzielnicy warto rzucić okiem na Łuk Galiena (wł. Arco di Gallieno). Budowla powstała prawdopodobnie w IV wieku p.n.e. i początkowo była jedną z bram murów serwiańskich. Brama prowadziła na wzgórze Eskwilin; stąd historyczna nazwa: Brama Eskwilińska (wł. Porta Esquilina). Obecnie łuk lekko się zapada i przylega do kościoła S. Maria Maggiore in S. Vito oraz budynku mieszkalnego po drugiej stronie.
Część turystów szukających ukrytych atrakcji Rzymu natrafia na tzw. Alchemiczne lub inaczej Magiczne Drzwi (Porta Alchemica/Porta Magica) leżące na terenie placu (parku) Piazza Vittorio Emanuele II. Te stojące samotnie i wypełnione symbolami alchemicznymi drzwi prowadziły do wybudowanego pod koniec XVII pałacu, po którym nie ma już jednak śladu. Trudno nam jednoznacznie stwierdzić, czy warto się tu fatygować tylko dla nich. Po pierwsze zobaczymy je tylko z dalszej odległości zza siatki, a po drugie sam park nie jest najprzyjemniejszym miejscem.
Kierując się na zachód od Piazza Vittorio Emanuele II oraz Łuku Galiena trafimy na bardziej przyjemną część dzielnicy, której ozdobą jest Bazylika Matki Bożej Większej (wł. Basilica Papale di Santa Maria Maggiore). Jest to jedna z bazylik papieskich. W środku pochowano barokowego mistrza Berniniego, ale grób artysty w niczym nie przypomina jego monumentalnych dzieł.
Odwiedzając bazylikę możemy rozważyć wycieczkę z przewodnikiem po niedostępnej części świątyni. W trakcie zwiedzania wkroczymy do podziemi, zajrzymy do Sal Papieży, wejdziemy na umiejscowioną nad głównym wejściem i pokrytą mozaikami loggię oraz rzucimy okiem na spiralne schody zaprojektowane przez Berniniego.
Więcej o etymologii nazwy świątyni i nie tylko przeczytacie w naszym artykule Bazylika Matki Bożej Większej - bazylika papieska w Rzymie
Nie wszyscy turyści zdają sobie sprawę, że kilka kroków od Bazyliki Matki Bożej Śnieżnej znajdziemy jeszcze dwa ważne kościoły, które skrywają w sobie kilka unikalnych skarbów.
Ruszając na zachód ulicą Piazza dell’Esquilino, a poźniej skręcając w lewo Via Urbana, dojdziemy do Bazyliki św. Pudencjany (wł. Basilica di Santa Pudenziana). Świątynia powstała pod koniec IV wieku w miejscu dawnego domu modlitewnego (możliwe, że najstarszego w Rzymie) i obok rzymskich łaźni. Jest prawdopodobne, że w domu modlitewnym leczył się i przebywał św. Piotr. Chcąc wejść do bazyliki musimy zejść schodami z poziomu ulicy.
Bazylika św. Pudencjany różni się od monumentalnych rzymskich kościołów; jest zdecydowanie mniejsza, a jej centralna (jedyna) nawa wydaje się dość skromna. Po przekroczeniu progu kościoła w oczy niemal od razu rzuca się mozaika nad apsydą, która przedstawia Jezusa Chrystusa z monumentalną zabudową na drugim planie. Jest to jedna z najstarszych rzymskich mozaik i datowana jest na początek V wieku. Jeśli przyjrzymy się bliżej to zauważymy, że postacie po obu stronach Zbawiciela różnią się od siebie. Postacie po prawej stronie (bez widocznych ramion) zastąpiły zniszczony fragment oryginalnej dekoracji.
Pod koniec XIX wieku przy prawej ścianie postawiono grobowiec polskiego kardynała Włodzimierza Czackiego, nad którym widnieje napis w języku polskim.
Odwiedzając świątynię warto też zwrócić uwagę na bogato zdobioną boczną Kaplicę Caetani, która zaprojektował Carlo Maderno.
Ruszając w przeciwnym kierunku od Bazyliki Matki Bożej Snieżnej dojdziemy do Bazyliki św. Praksedy (wł. Basilica di Santa Prassede, wejście od ulicy Via di Santa Prassede). Również tutaj zobaczymy mozaiki, choć o kilka wieków starsze. Największa z nich ozdabia apsydę i przedstawia Chrystusa otoczonego apostołami oraz świętymi. Kolejne z mozaik znajdują się na sklepieniu oraz ścianach niewielkiej Kaplicy św. Zenona. Z Kaplicy św. Zenona możemy przejść do kolejnej kaplicy, gdzie według tradycji stoi kolumna przy której biczowano Syna Bożego.
Odwiedzając kościół warto zwrócić uwagę na malowidła ścienne w głównej nawie oraz na starożytne kolumny będące częścią ścian.
Według tradycji Pudencjana oraz Prakseda były córkami św. Pudensa, który w Nowym Testamencie przedstawiony jest jako jeden z pierwszych nawróconych rzymskich senatorów. Obie córki miały jakoby zginąć ukarane za grzebanie ciał chrześcijańskich męczenników.
Bazylika św. Agnieszki oraz wczesnochrześcijańskie mauzoleum
Większość turystów kojarzy rzymskie katakumby z obszarem na wschód od murów miejskich, jednak także po stronie północnej wydrążono wielokilometrowe tunele. Możliwe do odwiedzenia są tam Katakumby Priscilli (wł. Catacombe di Priscilla) oraz Katakumby św. Agnieszki (wł. Catacombe di Sant’Agnese). Warto mieć jednak na uwadze, że w przeciwieństwie do cmentarzysk przy Via Appia, te na północ od starożytnego miasta nie są aż tak imponujące; są znacznie mniejsze i były wykorzystywane przez biedniejszą część społeczeństwa, stąd brak bogato zdobionych pomieszczeń.
Chociaż naszym zdaniem katakumby św. Agnieszki nie są atrakcją, dla której warto specjalnie oddalać się od centrum, to otaczający je kompleks budynków chrześcijańskich może zainteresować turystów szukających mniej znanych atrakcji.
Wejście do katakumb znajduje się tuż obok Bazyliki św. Agnieszki za Murami (wł. Basilica di Sant'Agnese fuori le mura). Świątynia ta powstała w VII wieku tuż nad grobem młodej męczennicy. W jej wnętrzu warto zwrócić uwagę na mozaikę bizantyjską przedstawiająca świętą otoczoną przez papieży (Symmachusa i Honoriusza I), która datowana jest na okres budowy świątyni. W krypcie zobaczymy wnękę, w której umieszczono relikwię korpusu św. Agnieszki (jej głowa znajduje się w opisanym przez nas wcześniej kościele św. Agnieszki w Agonie przy Piazza Navona) oraz jej przybranej siostry św. Emerencjany.
Do kościoła możemy wejść od położonej niżej ulicy Via di Sant’Agnese lub od przebiegającej wyżej Via Nomentana.W drugim przypadku wchodzimy przez dziedziniec, a następnie schodzimy krytymi schodami, których ściany pokryte są fragmentami wczesnochrześcijańskich sarkofagów oraz tablic nagrobnych. Jeden z grobowców, największy blisko drzwi do kościoła po stronie prawej (patrząc w stronę świątyni), według tradycji należał do św. Agnieszki.
Ponad nowożytną bazyliką zachowały się dwie konstrukcje jeszcze z czasów antycznych: Mauzoleum Konstantyny (wł. Mausoleo di Santa Costanza) oraz ruiny wczesnochrześcijańskiej bazyliki wzniesionej przez Konstantyna Wielkiego. Są to jedne z najstarszych wczesnochrześcijańskich budowli w Wiecznym Mieście.
Dawniej obie budowle stanowiły jedność, a do mauzoleum można było wejść bezpośrednio z bazyliki. Do dziś w świetnym stanie zachował się zbudowany na planie centralnym grobowiec, który powstał na polecenie córki cesarza Konstantyny. Wewnątrz szczególnie warte uwagi są odnowione mozaiki na sklepieniu, które na całej długości pokrywają zewnętrzne obejście. Na wprost od wejścia stoi monumentalny sarkofag Konstantyny z marmuru. Jest to jednak tylko kopia, gdyż oryginał znajduje się w Muzeach Watykańskich. Budowla nie bez przesady uważana jest za jedną z najlepiej zachowanych wczesnochrześcijańskich struktur Rzymu.
Wejście do mauzoleum jest darmowe. Uwaga! Grobowiec zamykany jest na kilka godzin w środku dnia.
Z wczesnochrześcijańskiej bazyliki niestety nie zachowało się wiele - do dzisiaj istnieją jedynie ściany, które zobaczymy zza płotu. Korzystając z okazji warto wspomnieć, że pierwsze bazyliki wzniesione po ogłoszeniu edyktu mediolańskiego nie były wykorzystywane w sposób znany dziś. Służyły bardziej jako miejsca spotkań, organizowano w nich np. uroczyste stypy, a także wykorzystywano je jako cmentarze.
Ciekawe miejsca wzdłuż Tybru
Rzeka Tyber płynie korytem o wysokich brzegach. Wzdłuż jej nurtu zbudowano deptaki, którymi codziennie rano biegają Rzymianie (oraz gdzie śpią bezdommni). Spacer wzdłuż rzeki pozwoli nam zobaczyć trochę inny kawałek miasta.
Naszą trasę możemy rozpocząć od majestatycznego Pałacu Sprawiedliwości (wł. Palazzo di Giustizia) i ruszyć w stronę Zatybrza. Po drodze miniemy Zamek Świętego Anioła i stojący obok niego most o tej samej nazwie, a tuż za nimi Most Vittorio Emanuele II (wł. Ponte Vittorio Emanuele II). Idąc nieco dalej, napotkamy na wybudowany w 1479 roku Most Sisto (Ponte Sisto), a na koniec dotrzemy aż do Zatybrza.
Spacerując wzdłuż koryta rzeki, nie powinniśmy ominąć malutkiej Wyspy Tyberyjskiej (wł. Isola Tiberina). W jej granicach znajdziemy m.in. bazylikę św. Bartłomieja (wł. Basilica di San Bartolomeo all’Isola). Na wyspę prowadzą dwa mosty: jeden od strony Zatybrza, drugi z rione Sant'Angelo.
Tuż za wysepką, po wschodniej stronie, zobaczymy pozostałości mostu Rotto (wł. Ponte Rotto). Jest najstarszy kamienny most w Rzymie; został otworzony w II wieku przed naszą erą. Niestety, do dziś zachował się tylko jeden łuk.
Niesamowity Rzym - odkryj Wieczne Miasto poza utartym szlakiem!
Zaciekawiło Cię nasze zestawienie? Sprawdź nasz e-book, w którym opisaliśmy ponad 75 wspaniałych i często pomijanych atrakcji w Rzymie - są to nasze ulubione miejsca, do których regularnie wracamy podczas odwiedzin stolicy Włoch.