Ostrów Tumski we Wrocławiu
Ostrów Tumski jest najstarszą, zabytkową częścią chętnie odwiedzanego przez turystów Wrocławia, pełną zabytków, muzeów i pięknej roślinności, którą możecie podziwiać w Ogrodzie Botanicznym.
Ostrów Tumski powstał na obszarze przepraw na Odrze, pomiędzy ujściem rzek - Oławy na południu, Ślęzy i Widawy na północy. Rzeka, rozgałęziając się na liczne odnogi utworzyła tu wyspy. Jak mówią legendy, to właśnie z Ostrowa Tumskiego wywodzi się cały współczesny Wrocław.
Jest to jedno z niewielu miejsc, w których czas płynie wolniej. Gazowe latarnie, świecące nocą, romantyczne zakątki, takie jak choćby Most Tumski skłaniają do leniwych, niespiesznych spacerów, zwolnienia tempa, złapania oddechu i odpoczynku.
Historia
W czasach pogańskich Ostrów Tumski był miejscem życia Ślężan. W czasach średniowiecza stał się siedzibą książąt śląskich z dynastii Piastów. Od 1000 roku, czyli od momentu założenia biskupstwa stał się on ośrodkiem władzy kościelnej.
Mimo, że na Ostrowie Tumskim od dawna prowadzone są badania archeologiczne trudno powiedzieć jak wyglądał dawny gród. Najprawdopodobniej niewielki gródek plemienny znajdował się tam gdzie dziś przebiega ulica św. Idziego. Późniejszy i większy gród rozciągał się od ulicy św. Marcina aż po plac Katedralny. Wykopaliska archeologiczne potwierdziły istnienie fosy i wewnętrznego pasa umocnień. Jest też możliwe, że osobne umocnienia posiadała włączona do grodu katedra. Ostrów Tumski był więc miejscem dobrze umocnionym i być może jednym z potężniejszych grodów państwa Piastów.
Około 1163 roku Ostrów Tumski, który był wtedy niczym więcej niż tylko osadą, dostał się pod panowanie Bolesława Wysokiego (wnuka Bolesława Krzywoustego). Władca założył w Ostrowie Tumskim swoją nową siedzibę. Władanie Bolesława Wysokiego pociągnęło za sobą szereg zmian i przeobrażeń. Zamiast drewnianych umocnień zaczęły powstawać mury obronne. Aby gród był należycie chroniony, wszystkie fortyfikacje zostały wykonane z cegły. Wtedy również powstała romańska rezydencja, składająca się z pałacu, kaplicy, opactwa oraz domu biskupiego.
Na przestrzeni kolejnych wieków teren Ostrowa Tumskiego był wielokrotnie przebudowywany i modyfikowany. Aż do XIX wyspa zachowała czysto kościelny charakter. Mieściło się tutaj 6 kościołów i kilkadziesiąt budynków mieszkalnych, w tym rezydencje biskupów i kanoników. Na cyplu wyspy znajdowała się posiadłość kanonika Jana Baptystę Bastianiego, który gościł w swych podwojach samego Casanovę. Słynny włoskich kochanek wyjechał z Wrocławia wspominając doskonałą kuchnię kanonika oraz zabierając ze sobą poznaną w mieście kochankę. Niestety kobieta okazała się niegodną uczuć Casanovy bo zaraziła go chorobą weneryczną.
Nie wszyscy wiedzą, że przez setki lat Ostrów Tumski funkcjonował jako wyspa. Dopiero w 1824 roku, dzięki zasypaniu jednej w odnóg Odry stał się częścią stałego lądu.
Niestety, w czasie II wojny światowej obszar Ostrowa Tumskiego dość mocno ucierpiał. Wśród zabytków, które przetrwały ten dramatyczny czas w najlepszej formie znajduje się m.in. kościół św. Marcina. Wiele obiektów nie nadawało się do renowacji, dlatego podjęto decyzję o ich wyburzeniu. Kamienice, znajdujące się w okolicach ulicy Katedralnej odrestaurowano dopiero w latach 70. XX wieku. Projekt odbudowy budynków wykonał Edmund Małachowicz.
Zabytki
Do najpiękniejszych zabytków Ostrowa Tumskiego z pewnością należy zaliczyć gotycką katedrę św. Jana Chrzciciela oraz kościół Świętego Krzyża.
Archikatedra Jana Chrzciciela
Nie wszyscy wiedzą, że Katedra Jana Chrzciciela jest najwyższą zabytkową budowlą w całym mieście. Zwana matką kościołów śląskich, ma aż 97 m wysokości i 100 m długości. Otoczona imponującym wieńcem gotyckich kaplic przyciąga wzrok niezwykłą architekturą i bogatymi zdobieniami. Katedra otwarta jest przez cały dzień, a kiedy zapada zmrok mieni się wspaniałymi, świetlnymi refleksami. Najstarsze elementy katedry to pozostałości po romańskich kościołach wzniesionych we wczesnym średniowieczu. Należą do nich m. in. ukryte pod posadzką resztki absydy, fragmenty kolumn romańskich w gotyckim portalu i rzeźby, które obecnie możemy oglądać w Muzeum Archidiecezjalnym. Najdawniejszą częścią gotyckiej świątyni jest wybudowane w XIII wieku prezbiterium.
Wnętrze katedry zdobią przepiękne dzieła sztuki. Są to m.in.: Ołtarz - "Zaśnięcie Najświętszej Marii Panny" z 1552 roku, nagrobki z okresu średniowiecza i baroku oraz murowana ambona z 1723 r.
Jeśli chcecie obejrzeć przepiękną panoramę Wrocławia możecie udać się za niewielką opłatą na taras widokowy.
Kościół Świętego Krzyża
Z powstaniem kościoła Świętego Krzyża łączy się pewna ciekawa historia. Jej głównym tematem jest konflikt pomiędzy Henrykiem IV a biskupem Tomaszem II Zarembą. Biskup odmówił przekazania swoich majątków w ręce księcia. Ten natomiast był zdania, że biskup posiada zdecydowanie zbyt wiele przywilejów. Ich konflikt stał się początkiem wojny domowej, a skutkiem zakopania topora wojennego stało się wybudowanie kościoła. Początkowo obiekt miał nosić imię św. Bartłomieja – patrona Piastów wrocławskich. Jednak w trakcie budowy znaleziono na jej terenie korzeń, przypominający swoim kształtem krzyż. Znalezisko zostało uznane za cud. W ten sposób powstały dwa kościoły - na dole św. Bartłomieja, na górze św. Krzyża.
Fundator kościoła Henryk IV Probus znalazł w świątyni miejsce swego ostatniego spoczynku. Ze śmiercią władcy wiążę się ciekawa historia. Ten niezwykle ambitny książę od dłuższego czasu starał się o koronę królewską. Prawdopodobnie narobił sobie w ten sposób wrogów, którzy podali mu truciznę. Władcę uratował nadworny lekarz Guncelin… wieszając księcia za nogi. Doprowadził w ten sposób do wymiotów i powrotu Henryka do zdrowia. Niestety morderca uderzył po raz drugi, a kolejnej trucizny nie udało się już usunąć. Do wybudowania tej świątyni przyczynił się też biskup Nankier. Został on pochowany we wrocławskiej katedrze, ale na początku XX wieku płytę nagrobną przeniesiono właśnie do kościoła św. Krzyża. Nankier popadł w konflikt z królem Janem Luksmeburskim, a w 1337 roku wyklął władcę za zajęcie biskupiego zamku w Miliczu. Postać biskupa była, co zaskakujące, niezwykle popularna w czasach PRLu - stało się tak za sprawą edyktów w których kościelny hierarcha podkreślał konieczność znajomości języka polskiego przez polskich księży. Uznano więc biskupa, nieco na wyrost, za obrońcę polskości Śląska.
Kościół Świętego Marcina
Jeśli lubicie zwiedzać kościoły, odwiedźcie koniecznie niewielki Kościół Św. Marcina, który znajduje się na terenie dawnego zamku książęcego.
Pierwsza siedziba władcy powstała zapewne jako część grodu, niestety nie zachowała się do naszych czasów. Nowy zamek wybudował Bolesław Wysoki. Siedzibę książęcą kilkukrotnie przebudowywano, rozszerzając między innymi o wieże, bramy i kaplicę św. Marcina. Zamku pozbyli się ostatecznie książęta Bolesław III i Henryk VI przekazując te tereny kościołowi. W kolejnych latach rozebrano większość zamkowych pomieszczeń pozostawiając jedynie zamkową kaplicę (obecny kościół św. Marcina). Mało kto wie, że właśnie w okolicach tego kościółka znajdowała się jedna z nielicznych pogańskich świątyń na terenie współczesnej Polski. O to czy dawni mieszkańcy naszych ziem budowali świątynie czy nie spór między archeologami trwa do dziś. Pozostałości wrocławskiego przybytku nie są w stanie go rozstrzygnąć bo budowlę wzniesiono podczas buntu ludowego z 1032 roku. Najprawdopodobniej więc, choć oddawano tam cześć pogańskim bóstwom, była ona wzorowana na konstrukcjach chrześcijańskich lub też na miejscach kultu Słowian połabskich. Relikty tej niewielkiej drewnianej budowli zostały odkryte przez archeologów w latach 60. XX wieku. Przypuszcza się, że świątynia istniała przez ok. 20 lat tj. do powrotu z wygnania biskupa Hieronima.
Ciekawym obiektem jest również pomnik papieża Jana XXIII, wykonany według projektu Ludwiki Nitschowej.
Muzeum Archidiecezjalne
Spacerując po Ostrowie Tumskim możecie również odwiedzić Muzeum Archidiecezjalne, które jest najstarszą, zachowującą ciągłość historyczną placówką muzealną we Wrocławiu. Jak nietrudno zgadnąć wśród zbiorów muzeum znajdują się najbardziej wartościowe i najpiękniejsze pamiątki sztuki sakralnej. Co więcej w tamtejszym archiwum znajduje się Księga Henrykowska, pochodząca z XIII-XIV wieku z pierwszym zdaniem zapisanym w języku polskim.
Od niedawna w Muzeum Archidiecezjalnym możemy oglądać Madonnę pod Jodłami - obraz pędzla Łukasza Cranacha Starszego. Jego historia mogłaby stać się kanwą filmu sensacyjnego. Dzieło zostało podmienione na falsyfikat i wywiezione z Polski przez niemieckiego księdza Siegfrieda Zimmera. Minęło kilkanaście lat zanim zorientowano się że we Wrocławiu wisi fałszywka. Rozpoczęły się długoletnie poszukiwania, obraz pojawiał się na europejskich aukcjach, ale wyjątkowo niechętnie nastawione do wrocławskiej archidiecezji władze PRLu nie robiły nic aby go odzyskać. Dopiero w XXI wieku dzieło wróciło do Polski.
Specjalnie dla zakochanych
Jednym z najbardziej romantycznych miejsc Ostrowa Tumskiego jest Most Tumski zwany również Mostem Zakochanych. Most mierzy ponad 52 metry, a jego szerokość to przeszło 6 metrów. Zbudowany w 1889 roku nad północną odnogą Odry pomiędzy Ostrowem Tumskim a Piaskiem (Wyspą Piasek), każdego dnia przyciąga setki turystów, którzy – niczym w Paryżu czy Weronie wieszają na nim kłódki na znak swojej miłości.
Każdego wieczoru latarnik zapala na Moście Tumskim aż 91 latarni gazowych. Dzięki temu most wygląda niczym żywcem wyjęty z przepięknej baśni. Trudno wyobrazić sobie lepsze miejsce na spacer. Zwłaszcza dla zakochanych.