La Spezia - zwiedzanie, atrakcje turystyczne oraz zabytki
La Spezia to drugie największe miasto Ligurii (zamieszkane przez blisko 100 tysięcy osób), na terenie którego znajduje się jedna z najważniejszych baz włoskiej marynarki wojennej. Miasto zlokalizowane jest na wschodnim końcu regionu, tuż przy granicy z Toskanią.
La Spezia może pochwalić się bardzo malowniczym położeniem. Miasto leży w samym centrum Zatoki La Spezia, która nazywana jest również Zatoką Poetów (wł. Golfo dei Poeti), co nawiązuje do artystów przybywających tu tłumnie w XIX wieku. Historyczne centrum miasta rozwijało się na otoczonym wzgórzami oraz górami płaskim terenie. Z biegiem czasu także na sąsiednich wzgórzach powstały nowe osiedla.
Spacerując po mieście spotkamy się z różnorodną architekturą. W trakcie wojny alianci zbombardowali bazę marynarki oraz część starego miasta, ale obecnie trudno to odczuć. W historycznym centrum znajdziemy kilka nieźle zachowanych barokowych (i nie tylko) pałaców. Na obszarze otaczających dawne centrum pod koniec XIX i na początku XX wieku wznoszono majestatyczne rezydencje w stylu liberty, czyli włoskiej secesji. Kilka przykładów tego stylu zobaczymy w okolicy dworca kolejowego. Są to m.in. Pałac Maggiani (wł. Palazzo Maggiani) oraz Pałac Fumagalli-Federici (wł. Palazzo Fumagalli-Federici), które sąsiadują ze sobą na końcu ulicy Corso Cavour.
Mimo że La Spezia może pochwalić się kilkoma muzeami i innymi atrakcjami, to raczej trudno wyobrazić sobie spędzenie tu aktywnie kilku dni. Inaczej wygląda sytuacja, gdy La Spezia ma być dla nas przede wszystkim bazą wypadową na Ligurię. Rozsądne ceny noclegów (jak na turystyczną Riwierę Włoską), duży wybór lokali gastronomicznych nastawionych głównie na miejscowych i dobre połączenia (kolejowe, morskie, autobusowe) z wieloma miejscami sprawiają, że La Spezia dla części turystów będzie dobrym wyborem noclegowym.
Baza wypadowa do Cinque Terre
Wielu turystów pierwszy raz z nazwą La Spezia spotyka się w trakcie poszukiwania informacji o Parku Narodowym Cinque Terre. Dla wielu turystów La Spezia będzie zresztą bramą do tego malowniczego regionu, ponieważ to właśnie stąd odjadą pociągiem w kierunku jednego z pięciu miasteczek.
Najlepszym sposobem na zobaczenie wszystkich miasteczek Cinque Terre jest zakup karty Cinque Terre Card, która gwarantuje nielimitowane podróżowanie pociągami regionalnymi na trasie La Spezia - miasta Cinque Terre - Levanto oraz umożliwia piesze wędrówki po trasach spacerowych na obszarze parku narodowego. Kartę Cinque Terre Card zakupimy w jednym z dwóch punktów sprzedaży na głównym dworcu kolejowym w La Spezia. [stan na 2019 rok]
Uwaga! W sezonie punkty te są bardzo oblegane. Już o godzinie 10:30-11:00 potrafią się formować kolejki na kilkanaście bądź kilkadziesiąt osób. Warto mieć na uwadze fakt, że chcąc kupić kartę na dworcu w La Spezia, możemy stracić trochę czasu w kolejce. Rano i w drugiej połowie dnia kolejki z reguły są zdecydowanie mniejsze.
Jeśli nie chcemy kupować karty i jedynie zapłacić za jednorazowy przejazd pociągiem do jednego z miast Cinque Terre, to bilety możemy zakupić w jednym z kilku automatów na dworcu lub w kasie biletowej. Warto pamiętać, że automatów jest kilka: jeden znajduje się na samym dworcu, inny w dworcowym przejściu, a jeszcze inny w hali z kasą biletową. Jeśli jesteśmy przynajmniej we dwoje i trafimy na długą kolejkę, to warto, żeby jedna z osób sprawdziła inne kasy. Sami niejednokrotnie trafiliśmy na sytuację, gdy przed automatem w dworcowym przejściu stało kilkadziesiąt osób, a automat przy kasach biletowych stał wolny.
Innym sposobem na dostanie się do Cinque Terre (i do miasteczka Porto Venere) w sezonie letnim jest skorzystanie z trasy morskiej. Rejsy są dużo droższe niż przejazdy pociągiem. Za możliwość nielimitowanego podróżowania na trasie La Spezia - Porto Venere - miasta Cinque Terre (z wyjątkiem Cornigli) zapłacimy aż 35€. Rejsy startują w południowej części portu (współrzędne: 44.102661, 9.825419). [stan na maj 2019]
Więcej: Cinque Terre - dojazd, zwiedzanie i informacje praktyczne
Baza wypadowa do innych miast Ligurii (i nie tylko)
La Spezia może być też punktem startowym na trasie do innych miast Włoskiej Riwiery. Lokalnym autobusem dojedziemy do Porto Venere, Lerici czy La Grazie. W ostatnim z miast znajduje się stanowisko archeologiczne willi z czasów rzymskich (wł. Villa romana del Varignano Vecchio).
Pociągiem dojedziemy do Genui oraz wszystkich miasteczek znajdujących się na trasie pomiędzy tymi miastami (m.in. Sestri Levante czy Rapallo). Chcąc dostać się do Portofino możemy skorzystać z kombinacji pociągu i autobusu miejskiego lub pociągu i długiego spaceru wybrzeżem.
La Spezia ma też bezpośrednie połączenie z miastami z innych regionów Włoch, w tym z Pizą (Toskania) i Parmą (Emilia-Romania).
Zwiedzanie La Spezia. Co zobaczyć w tym nadmorskim mieście?
Turystyczna część miasta, czyli historyczne centrum plus obszar portowy, nie należy do największych i wszędzie bez problemu dojdziemy pieszo. Z wyjątkiem fragmentu trasy od dworca kolejowego do historycznego centrum oraz schodów prowadzących na wzgórze z Zamkiem św. Jerzego (gdzie możemy wjechać windą oraz kolejką linową), pozostała część będąca w sferze zainteresowań turystów jest płaska.
W mieście funkcjonuje też system rowerów miejskich Spezia in bici. Działa on na zasadzie abonamentu oraz oddzielnej opłaty za korzystanie. Opłata za korzystanie jest pobierana tylko wtedy, gdy podczas jednego przejazdu (czyli od momentu pobrania do zwrócenia roweru) przekroczymy jedną godzinę. Więcej informacji (niestety w języku włoskim i trzeba użyć translatora) można znaleźć na oficjalnej stronie miasta pod tym adresem. [stan na maj 2019]
Jeśli swoją wizytę zaczynamy od dworca kolejowego, to po wyjściu ze stacji możemy skierować się w stronę szerokiego Placu Garibaldiego (wł. Piazza Giuseppe Garibaldi). Na jego środku stoi okrągła Fontanna Dialogu (wł. Fontana del Dialogo), którą ustawiono w tym miejscu na początku XXI wieku. Wodotrysk powstał z marmuru z nieodległej Carrary i korzysta z naturalnego źródła wody.
Dosłownie kawałek od placu znajdziemy Kościół Matki Boskiej Śnieżnej (wł. Chiesa di Nostra Signora della Neve). Na pierwszy rzut oka aż trudno uwierzyć, że budowlę tę wzniesiono dopiero w latach 1897-1901. Kościół architekturą nawiązuje do świątyń wzniesionych w pełnym przepychu stylu bizantyjskim. Przy pracy nad projektem architekt wzorował się na rozwiązaniach z wczesnochrześcijańskich świątyń w Rawennie czy Rzymie.
Kościół miał wiele szczęścia w trakcie alianckich nalotów w 1943 roku. Podczas gdy wiele okolicznych budowli zrównano z ziemią, to budynek kościoła nie został nawet draśnięty.
Historyczne oraz turystyczne centrum miasta
Od Placu Garibaldiego w stronę portu przez ponad dwa kilometry ciągnie się główny miejski deptak - wypełniona sklepami oraz lokalami gastronomicznymi ulica Via del Prione, która przechodzi przez dawne historyczne centrum miasta. Obszar ten żyje również wieczorem, kiedy to stoliki przed restauracjami tłumnie zajmowane są przez mieszkańców.
Jednym z ważniejszych zabytków historycznego centrum jest Bazylika Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny (wł. Basilica di S. Maria Assunta), która pełniła przez długi czas funkcje katedry. Historia świątyni tej sięga prawdopodobnie drugiej połowy XIII wieku. Niestety, kres gotyckiej budowli przypadł na 19 kwietnia 1943 roku. Tego dnia nastąpił jeden z najbardziej niszczycielskich alianckich nalotów, który niemal w całości zrównał świątynie z ziemią.
Kościół udało się odbudować, ale jego nowe wnętrze jest bardzo surowe i nie przypomina niestety innych liguryjskich świątyń z tego okresu. Na szczęście dzięki wysiłkom lokalnego architekta Franco Olivy udało się odtworzyć fasadę ozdobioną w biało-czarne pasy. Spoglądając na pasiasty przód świątyni trudno uwierzyć, że fasada nie ma nawet 100 lat.
Oliva zasłynął zresztą jako jeden z najważniejszych budowniczych miasta na początku XX-wieku. Na bazie jego projektów powstało wiele secesyjnych oraz racjonalistycznych budowli, w tym m.in. ratusz miejski czy opera.
Turystom chcącym na własne oczy zobaczyć codzienne życie mieszkańców polecamy wybranie się na główne miejskie targowisko (wł. Mercato Ortofrutticolo e Ittico), które mieści się przy Placu Cavour (wł. Piazza Cavour). Kryty ryneczek podzielony jest na dwie części - po jednej stronie dominują ryby i owoce morza, a po drugiej owoce, warzywa, sery czy wędliny. Spoglądając na wiszące szynki parmeńskie, niezliczone odmiany serów czy oliwek, nietrudno pozazdrościć lokalsom ich codziennego wyboru...
Niestety, brakuje tu stoisk, przy których można by zakupić coś do zjedzenia na miejscu. [stan na maj 2019] Jeśli jednak mamy nocleg z dostępem do lodówki, to możemy zaopatrzyć się w lokalne przysmaki. Targowisko czynne jest przede wszystko od rana do południa, potem możemy zastać tylko pojedyncze stoiska.
Innym popularnym obszarem w historycznym centrum jest Plac św. Augustyna (wł. Piazza Sant’Agostino). Mimo że na plac także spadły alianckie bomby, to możemy zobaczyć kilka intrygujących barokowych fasad. Działa tu też kilka knajpek, w których do późnych godzin przesiadują miejscowi.
Ciekawym przykładem bardziej nowoczesnej architektury jest ulica Via Domenico Chiodo, wzdłuż której ciągną się XIX-wieczne arkady.
Ruszając dalej na północny-wschód dojdziemy do podłużnego i nowoczesnego Placu Verdiego (wł. Piazza Giuseppe Verdi), który jest swoistą bramą pomiędzy starym a nowym miastem. Ozdobą placu jest budynek głównego urzędu pocztowego (wł. Ufficio Postale Poste Italiane), który wzniesiono kilka lat przed wybuchem II wojny światowej. Za projekt odpowiadał Angiolo Mazzoni. Budynek ten skrywa pewną tajemnicę - wewnętrzną część wieży pokrywa futurystyczna mozaika autorstwa Enrico Prampoliniego oraz Luigiego Fillia, która przedstawia samoloty oraz statki przyszłości. Niestety, nie mamy żadnej gwarancji, że uda nam się ją zobaczyć na żywo, ale zawsze możemy spróbować poprosić któregoś z pracowników poczty o możliwość rzucenia na nią okiem.
Dosłownie kilka kroków od Placu Verdiego znajdziemy Plac Europy (wł. Piazza Europa), który wyróżnia się grupą budowli publicznych wzniesionych w pierwszej połowie XX wieku w stylu włoskiego modernizmu (nazywanego także racjonalizmem), którego rozkwit przypadł na czas rządów partii faszystowskiej. Włoski modernizm różnił się znacznie od chociażby hiszpańskiego, a surowa forma i kształt na pewno nie każdemu przypadną do gustu. Wokół placu zniesiono m.in. Katedrę Chrystusa Króla (wł. Cattedrale di Cristo Re) oraz miejski ratusz.
Zamek św. Jerzego (wł. Castello San Giorgio)
Od kilku stuleci nad historycznym starym miastem góruje Zamek św. Jerzego (wł. Castello di San Giorgio), który bez wątpienia można uznać za najbardziej imponujący ślad po dawnej historii miasta. Nie była to jednak rezydencja lokalnych władców, a warowna twierdza mającą bronić dostępu od strony lądu i morza. Budowę zamku rozpoczęto w XIV lub w XV wieku w miejscu istniejącej już w tym miejscu wieży obserwacyjnej.
Za projekt odpowiadali inżynierowie z Genui. Zanim twierdza nabrała ostatecznego kształtu na początku XVII wieku była wielokrotnie wzmacniana i rozbudowywana. Władcy Republiki Genui w obawie przed ewentualną próbą podbicia liguryjskiego wybrzeża wkładali coraz więcej wysiłku w odpowiednie zabezpieczenie najważniejszych portów.
Obecnie wewnątrz zamku działa muzeum archeologiczne (wł. Museo Del Castello). Kolekcja podzielona jest na dwie części (każda z nich zajmuje własne piętro) i zajmuje 10 pomieszczeń.
Na pierwszym piętrze wystawiono zbiory prehistoryczne, które w drugiej połowie XIX wieku zgromadził wybitny włoski paleontolog Giovanni Capellini. W tej części muzeum zobaczymy m.in. znaleziska nagrobne czy artefakty z jednej z grot z wyspy Palmaria.
Na wyższym piętrze zobaczymy z kolei znaleziska z czasów starożytnego Rzymu oraz wczesnego średniowiecza, które pochodzą z założonej w 177 roku p.n.e. rzymskiej kolonii Luna. Wystawione są tam m.in. fragmenty rzeźb i narzędzia wykorzystywane przez mieszkańców w codziennym życiu.
Oprócz muzeum w zamku udostępniony jest również taras widokowy. Istnieją zresztą dwa rodzaje biletów na zamek: bilet łączony (muzeum plus taras) za 5,50€ oraz bilet na same tarasy za 3,50€. [stan na maj 2019]
Nawet jeśli nie planujemy wchodzić na teren zamku, to możemy wybrać się pod jego mury, żeby z bliska zobaczyć warowną fortyfikację oraz spojrzeć na miasto i okolicę z góry. Chcąc dostać się do zamku możemy wybrać się na długi i męczący (zwłaszcza w słońcu) spacer lub bezpłatnie wjechać na górę windą oraz kolejką linowo-terenową. [stan na maj 2019]
Windę znajdziemy w historycznym centrum przy uliczce Via Indipendenza. Po wjechaniu na górę wystarczy przejść przez na drugą stronę ulicy Via XX Settembre, gdzie znajdziemy stację kolejki linowej. Po wjechaniu na górę znajdziemy się przy samym wejściu na zamek. Winda oraz kolejka są samoobsługowe. Wjazd na górę zajmie nam dosłownie kilka minut.
Arsenał oraz Muzeum Technologii Morskiej
La Spezia dzięki swojemu strategicznemu położeniu w samym środku głębokiej zatoki już w okresie średniowiecza pełniła funkcja ważnego portu dla wszystkich mocarstw dominujących na Morzu Liguryjskim.
Prawdziwy rozwój miasta jako bazy morskiej przypadł jednak na drugą połowę XIX wieku, gdy rozpoczęto budowę rozległego arsenału morskiego. Pomysły o budowie kompleksu tego typu pojawiały się jeszcze przed zjednoczeniem Włoch (np. w czasach napoleońskich). W 1849 roku władcy Królestwa Sardynii przyjęli nawet dekret mający doprowadzić do budowy, ale pierwszą łopatę wbito dopiero po powstaniu nowego zjednoczonego królestwa. Prace budowlane nad ogrodzonym murem arsenałem trwały w latach 1862-1869 i przyciągnęły do miasta wielu imigrantów zarobkowych.
Nie trudno dziwić się więc wojskom alianckim, które w latach 1943-1945 niemal doszczętnie zniszczyły infrastrukturę wojskową w mieście. Po wojnie arsenał został odbudowany z zachowaniem XIX-wiecznego układu i wciąż jest jedną z najważniejszych baz włoskiej marynarki.
Niestety, arsenał jest w całości otoczony wysokim murem i nie jest dostępny do zwiedzania przez turystów. Możemy jedynie podejść do historycznej bramy wejściowej, przy której znajduje się wejście do Muzeum Technologii Morskiej (wł. Museo Tecnico Navale). Samo muzeum początkowo może wydawać się niewarte zachodu. Przedsionek i kasa biletowa wyglądają trochę jak z innej epoki, a cena 1,55€ [stan na maj 2019] wydaje się być podejrzanie niska jak na Włochy.
W tym przypadku pozory jednak mylą. W środku zebrano tysiące eksponatów przedstawiających rozwój technologii na przełomie wieków oraz zdobycze techniki z ostatnich dwóch stuleci. Sama placówka chwali się tym, że posiada największą kolekcję wśród wszystkich włoskich muzeów morskich. Trudno nam jednoznacznie stwierdzić czy jest to prawda. Co prawda Muzeum Morskie w Genui jest większe rozmiarowo (zajmuje kilka pięter), ale tutaj zbiory są bardziej skumulowane.
W muzeum zobaczymy m.in.:
- ponad sto modelów statków: od historycznych statków egipskich, rzymskich czy greckich, przez średniowieczne galery (m.in. model łodzi wikingów czy statek Santa María, który uczestniczył w wyprawie Krzysztofa Kolumba w 1492 roku), po XIX i XX-wieczne majestatyczne jednostki,
- makiety arsenału - jedna przedstawia wygląd bazy po bombardowaniach aliantów, a druga kompleks w dzisiejszym kształcie,
- wystawę poświęconą pracom nad pierwszą mobilną radiostacją, za które odpowiedzialny był Guglielmo Marconi,
- sprzęty wykorzystywane przy pracach pod wodą czy w łodziach podwodnych,
- armaty, działa, torpedy oraz broń,
- medale oraz inne pamiątki po zasłużonych w dziedzinie rozwoju włoskiej marynarki.
Naszym zdaniem największy ze skarbów muzeum znajduje się jednak na drugim piętrze i bardziej nieuważni turyści mogli by go nawet przegapić. W jednej z sal, nazywanej Salą Galionów (wł. Sala delle Polene), wystawiono 28 rzeźb zdobiących dawniej przody statków. Niektóre z nich przedstawiają postacie mitologiczne lub ludzi - są to m.in. Herakles wzorowany na antycznej rzeźbie Heraklesa Farnezyjskiego, Minewra z XVIII wieku, pierwszy król Zjednoczonych Włoch Wiktor Emanuel II czy królowa Wielkiej Brytanii Wiktoria.
Druga (mniejsza) grupa rzeźb skupia się na stworach i symbolach. Wśród nich zobaczymy m.in. smoka, lwa czy salamandrę. Najstarsze rzeźby pochodzą z XVII wieku, a najnowsze z poprzedniego stulecia.
Na górę możemy wjechać windą lub wejść schodami. Oprócz Sali Galionów na piętrze znajdziemy jeszcze jedno pomieszczenie z wystawą zdjęć.
Z perspektywy turysty niewłoskojęzycznego największym minusem muzeum jest to, że tylko część opisów przetłumaczono są język angielski. [stan na maj 2019] Biorąc pod uwagę cenę wejścia nie powinno nas to jednak zrazić - modele statków czy olbrzymie rzeźby zdobiące dawniej przody statków nie potrzebują wielu słów tłumaczenia.