Gdzie na piwo w Pradze?
Kiedy obejrzymy już Hradczany, zwiedzimy praskie Stare Miasto, a może nawet zapuścimy się na Wyszehrad dobrze jest odpocząć przy kuflu czeskiego piwa. Jak jednak znaleźć miejsce, które nie będzie nastawioną na turystów maszynką do robienia pieniędzy i w którym wypijemy coś więcej niż Kozla czy Budweisera. Z naszym poradnikiem na pewno znajdziecie nietuzinkową piwiarnię.
Piwo w Pradze - kilka słów wstępu
Piwo warzy się w Czechach od czasów najdawniejszych. Złocisty trunek bardzo szybko zawładnął podniebieniami naszych południowych sąsiadów. Przyczyniły się do tego przywileje książąt czeskich i ukochanego cesarza Karola IV. Powstawały też liczne browary miejskie. Późniejszy upadek „kultury warzenia piwa” został zahamowany w XVIII wieku za sprawą Franciszka Andrzeja Poupě. Ten chemik nazywany przez Czechów „genialnym piwowarem” zrewolucjonizował sposób myślenia o piwie podchodząc do jego produkcji w sposób nowoczesny. Przez wiele lat pracował w browarze w Brnie. To głównie dzięki niemu wiek XIX uważany jest za Złoty Wiek czeskiego piwa. Wiele szkód poczyniły obie światowe wojny, rządy komunistów i transformacja ustrojowa, jednak nie zdołały one zabić miłości Czechów do słodowego napoju.
Czesi lubują się głównie w piwach jasnych, lekkich i niezbyt mocno chmielonych. Mimo to wiele małych browarów coraz częściej sięga po nowe style i nowe odmiany chmielu. Nie dziwmy się więc gdy w jakimś lokalnym pubie trafimy na czeską „IPĘ”. Mimo to w większości nastawionych na turystów pubach królują Kozel, Budweiser czy Pilsner. Rzadziej trafimy na Krusovice, Staropramen lub brneński Gambrinus. Gdzie jednak podczas wizyty w Pradze szukać czegoś innego? Najlepiej z dala od centrum choć nie jest to regułą. Podobnie sprawa ma się z pubami odwiedzanymi przez miejscowych – jeśli chcemy spełnić toast z prażanami to również łatwiej będzie ich spotkać w dzielnicach peryferyjnych.
Gdzie na piwo w Pradze - subiektywny przewodnik
Hostinec u Rotundy
Hostinec u Rotundy (Karoliny Světlé 1035/17) to jeden z wyjątków od podanej wyżej reguły. Lokal znajduje się na Starym Mieście ale ceny ma wyjątkowo przyjazne (duże piwo ok. 33,00 Kč (5,73 zł)). Wprawdzie niczego poza piwem Staropramen tutaj nie wypijemy, ale za to jest bardzo prawdopodobne że towarzyszyć nam będą autochtoni. Jeśli do Hostinca trafimy poza sezonem turystycznym, to może uda się wraz z Czechami pokibicować ich sportowym idolom. Można tutaj zjeść którąś z czeskich potraw (smażony ser, utopenec) i nie nadwyrężyć przy tym portfela.
Strona lokalu: http://www.pivniceurotundy.cz/
Klasztor na Břevnovie
Klasztor na Břevnovie (Břevnovský klášterní pivovar sv. Vojtěcha, Markétská 28/1) - Wielu turystów zagląda do popularnego browaru restauracyjnego w klasztorze na Strahovie. To całkiem przyjemne miejsce, jednak latem trudno znaleźć tam wolne miejsce. Tymczasem kilka stacji metra dalej znajduje się inny klasztor serwujący piwa. Co więcej jest to najstarszy męski klasztor założony w Czechach. Niektórzy twierdzą, że to pierwszy czeski browar i musiał powstać wraz z założeniem zgromadzenia benedyktynów (koniec X wieku), lecz nie ma na to jednak dowodów w źródłach.
Klasztor został założony przez świętego Wojciecha. Zachowane do dnia dzisiejszego budynki powstały w stylu barokowym (przetrwała też romańska krypta). Kościół klasztorny oraz ogród można zwiedzać.
Klasztornego piwa spróbujemy w położonej obok kościoła restauracji. Břevnov warzy osiem gatunków piw, jednak w ofercie jest tylko część z nich. Jeśli będziemy mieć szczęście może uda się spróbować „Klasztornej IPY” czy „Pszenicznego Koźlaka”. Ceny złocistego trunku są dość zróżnicowane (rozpoczynają się od ok. 40,00 Kč (6,95 zł) za 0,3 l).
Uwaga: restauracja jest zamykana o 17:00 lub 18:00!
Strona lokalu: brevnovskypivovar.cz/
U vystrelenyho oka
U vystrelenyho oka (U Božích bojovníků 606/3) - jeśli w naszych praskim wojażach zapuścimy się na Witkową Górę (gdzie Jan Żiżka rozbił jedną z antyhusyckich krucjat) warto wstąpić też do pubu, który w dość specyficzny sposób upamiętnia przywódcę husytów. Podczas jednej z bitew ten czeski bohater narodowy stracił oko (w czasie oblężenia Raby został ranny w drugie i prawie zupełnie utracił wzrok). Właśnie do tego wydarzenia nawiązuje nazwa lokalu (co świadczy o dość luźnym stosunku Czechów do swoich bohaterów narodowych). Miejsce jest niezwykłe – wciśnięty pod zbocze góry lokal kryje nietypowe wnętrze, zaprojektowane przez artystę Martina Veliška, pełne wielu humorystycznych elementów (np. husyci i krzyżowcy wymieniający koszulki po bitwie). Legendarny pub serwuje trunek z koncernowych browarów, ale w bardzo przyzwoitej cenie (od 36,00 Kč (6,25 zł) za 0,5 l).
Strona lokalu: http://www.uvoka.cz/
Kulovy blesk
Kulovy blesk (Sokolská 1499/13 ) - Chcecie spróbować niezłego piwa w ciekawym miejscu i nie oddalać się zbytnio od centrum? Nic prostszego – wystarczy zajrzeć do znajdującego się na nowym mieście „Pioruna kulistego” (Kulovy blesk). Nazwa pubu nawiązuje do tytułu niezwykle popularnej czeskiej komedii z 1978 roku, a wystrój lokalu to swoisty hołd dla czechosłowackiej kinematografii. Pub należy do czeskiego zrzeszenia browarów rzemieślniczych (ALIANCE P.I.V.) a to znaczy, że spróbujemy tutaj prawdziwych piwnych pyszności. I chociaż zapłacimy więcej niż za Kozla czy Pilsnera to bez wątpienia warto tu wstąpić. Jednorazowo w „Piorunie...” serwuje się kilkanaście gatunków piwa.
Strona lokalu: http://www.restauracekulovyblesk.cz/
Cross Club
Cross Club (Plynární 1096/23) - Ta legendarna czeska imprezowania (muzyka electro, dubstep i hardcore) od 2009 roku prowadzi niewielką restaurację serwującą również piwo. Jeśli wybieracie się do ZOO, ogrodu botanicznego lub pałacu Troja to wracając przez Holešovice zajrzyjcie do Cross Clubu chociażby po to aby obejrzeć jego fantastyczne dekoracje. Dziwaczna maszyneria w klimatach steampunkowych rzuca się w oczy już z daleka! Restauracja serwuje piwo z browaru Lobkowicz (posiada w swojej ofercie rzadziej dostępne Lobkowicz Premium Ale). Można tu też spróbować jasnego Platana. Ceny piw od około 53 CZK.
Strona lokalu: crossclub.cz/cs/kavarna/
Zlý časy
Zlý časy (Čestmírova 390/5) - „Złe czasy” to prawdziwa piwna mekka! Choć pub znajduje się daleko od centrum (można tu zajrzeć po wypadzie na Wyszehrad) to bez wątpienia wart jest nadłożenia kilku kilometrów. W „Złych czasach” piwo serwuje się aż z 48 nalewaków i podobnie jak w przypadku „Kulovego blesku” wybierać możemy spośród produktów małych i średnich czeskich browarów (ALIANCE P.I.V.).
Lokal jest dość duży i poza pysznymi piwami posiada również godną polecenia kuchnię. Także cena nie powinna przerazić miłośnika piw craftowych – za najtańsze z nich zapłacimy już od 59,00 Kč (10,25 zł) za 0,5l (najdroższe kosztują ok.89,00 Kč (15,46 zł)> za 0,4l)!
Strona lokalu: zlycasy.eu/
Denní bar Florenc
Denní bar Florenc (Křižíkova 345/4) - Ten pub nie jest ani szczególnie tani, ani nie serwuje rzadkich piw. Ma jednak trzy istotne zalety: po pierwsze znajduje się tuż obok dworca autobusowego Florenc, po drugie często odwiedzają go miejscowi, po trzecie jest otwarty od 7:00 rano aż do 1:00 w nocy! Jeśli więc do odjazdu autobusu lub początku dobry hotelowej zostało nam jeszcze trochę czasu to warto przysiąść w barze Florenc i przy szklaneczce grogu bądź kuflu piwa poobserwować prażan. Widok Czechów zaczynających dzień kuflem piwa o siódmej nad ranem nie należy tu do rzadkości!
Autor: Igor Banaszczyk