Co zjeść w Walencji? Paella, tapas, orxata i nie tylko
Kuchnia walencka, mimo że zbliżona do kuchni znanej z innych miast i regionów hiszpańskiego wybrzeża, może pochwalić się kilkoma unikalnymi potrawami i napojami. To właśnie tu narodziła się słynna paella, i to mieszkańcy Walencji namiętnie piją słodki napój produkowany z migdałów ziemnych.
Artykuł jest częścią naszego przewodnika po największych atrakcjach Walencji.
Paella - Walencja ojczyzną jednego z najpopularniejszych hiszpańskich dań
Dla części turystów wyjazd do Hiszpanii nie może obyć się bez wybrania się na paellę, czyli na danie na bazie ryżu smażonego na dużej patelni. Nie każdy zdaje sobie jednak sprawę, że słynną paellę wynaleziono właśnie w Walencji! A żeby było jeszcze ciekawiej, to potrawę tę Hiszpanie pośrednio zawdzięczają Maurom (Arabom), którzy we wczesnym średniowieczu przywieźli ze sobą ryż na Półwysep Iberyjski (nazywany przez nich Al-Andalus).
Nie do końca wiadomo skąd wzięła się nazwa potrawy. Jedna z teorii mówi, że słowo paella nawiązuje do rzymskiego określenia na patelnię (łac. patella). Na pewno etymologia ta kusi wszystkich tych, którzy chcieliby widzieć paellę jako danie łączące ze sobą trzy wielkie kultury mające wpływ na rozwój południowej Hiszpanii - starożytnych Rzymian, Maurów oraz chrześcijan.
Największym szokiem dla turystów nie znających historii paelli jest fakt, że oryginalna wersja walencka (hiszp. paella valenciana) nie ma nic wspólnego z owocami morza! Pierwsza paella była daniem ludzi pracy oraz farmerów, którzy do ryżu dodawali warzywa (w tym fasolę) oraz wszystkie dostępne mięsa - w tym kurczaka oraz królika.
W obecnych czasach wersja oryginalna może wydać się pospolita, ale będąc w Walencji warto spróbować tradycyjny wariant tej potrawy z fasolą, kurczakiem oraz królikiem. Jeśli opcja ta nas jednak nie przekonuje, to bez problemu zjemy paellę z owocami morza w dowolnej postaci.
Pamiętajmy, że paella rzadko podawana jest w porcji dla jednej osoby. Niemniej jednak cena niemal zawsze dotyczy jednej osoby, a minimalna porcja jest dla dwóch - czyli zamawiając danie dla dwóch osób zapłacimy cenę w karcie razy dwa. Gdzieniegdzie można spotkać się z informacją, że paella jest daniem podawanym tylko w pierwszej połowie dnia. Sami spotkaliśmy się tylko z jednym miejscem serwującym paellę jedynie do 15:00, podczas gdy inne lokale w historycznym centrum i okolicy podawały paellę także wieczorem. Może się jednak okazać, że dalej od centrum zasada serwowania paelli tylko w porze obiadu jest stosowana znacznie częściej.
Miejsc do zjedzenia paelli w Walencji jest cała masa, ale nie we wszystkich zjemy smaczne danie. Najważniejszą zasadą jest to, że paella powinna być podawana zaraz po przygotowaniu. Oznacza to, że na swoje danie będziemy musieli poczekać nawet 40-60 minut. Jeśli w lokalu zaproponują lub podadzą nam paellę w czasie zdecydowanie krótszym (np. 10 minut) to powinna zapalić nam się lampka ostrzegawcza.
Z naszej strony możemy polecić niewielki lokal La Riuá, w którym próbowaliśmy tradycyjną paellę valenciana. Porcja była olbrzymia, ale czekaliśmy na nią ponad godzinę. Jeśli chcielibyście się tam wybrać to sugerujemy wcześniejszą rezerwacje miejsca online na oficjalnej stronie - wieczorem w środku tygodnia lokal był pełny już minutę po otwarciu. Paella valenciana kosztuje 15€ za osobę, czyli 30€ za danie dla dwóch osób.
Tapas
Tapas, czyli małe dania oraz przekąski, to integralna część kultury Hiszpanii. Nie inaczej jest też w Walencji, gdzie oprócz popularnych w całym kraju dań dostaniemy też kilka bardziej lokalnych przysmaków.
Przed wybraniem się do baru tapas warto pamiętać, że nie jest to opcja obiadowa. Niektóre z dań to bardziej niewielkie przekąski niż pełnoprawne potrawy. Wyjątkami są często owoce morza - np. ośmiornica po galicyjsku czy grillowane owoce morza, ale ich ceny potrafią być porównywalne z normalnymi daniami restauracyjnymi. Stoliki w barach tapas są często wysokie i małe, a wielu odwiedzających po prostu przy nich stoi.
Na jakie dania tapas możemy zwrócić uwagę w Walencji?
- Esgarrat - typowa przekąska z regionu Walencji. Jest to sałatka z suszonym dorszem, grillowaną czerwoną papryką, oliwą oraz czosnkiem, udekorowana czarnymi oliwkami. Z powodu charakterystycznego smaku suszonej ryby nie każdemu jednak to danie przypadnie do gustu.
- Krokiety z dorsza (hiszp. croquetas de bacalao) - niewielkie kotleciki z dorsza przyprawione na ostro, podawane z sosem.
-
Clóchinas, czyli walenckie omułki - jednym z typowo lokalnych dań są wyławiane u wybrzeży Walencji muszle clóchinas. Danie to serwowane jest np. w popularnym lokalu Casa Montana, ale tylko podczas miesięcy w których nie występuje litera "r" (czyli od maja do sierpnia).
-
Patatas bravas - pieczone pokrojone ziemniaki serwowane z ostrym sosem są popularne w praktycznie każdym hiszpańskim regionie. W Walencji danie to podawane jest czasami również z sosem allioli (sos czosnkowy z dodatkiem oliwy oraz jajek), który jest lokalną odmianą prowansalskiego sosu aioli.
Dania tapas serwowane są w niemal wszystkich barach i lokalach na obszarze całej Walencji. Za jedno z najpopularniejszych miejsc uchodzi nadmorska Casa Montaña. Jest to jednak miejsce o bardziej oficjalnym stylu, które podzielono na dwie części: część restauracyjną z wejściem od ulicy Carrer d’Escalante (wymagana rezerwacja) oraz część bardziej luźna z wejściem w stylu Art Noveau od ulicy Carrer de Josep Benlliure (mało miejsca, istnieje możliwość rezerwacji). Środek wyróżnia się oryginalnym drewnianym wystrojem oraz olbrzymimi beczkami. Rezerwacji można dokonać online. Uwaga! W poniedziałki nie zjemy tu owoców morza.
Orxata (hiszp. Horchata) - orzeźwiający napój orzechowy
Szukając informacji o Walencji na pewno bardzo szybko natrafimy na słynny lokalny przysmak - napój orxata (po hiszpańsku horchata, a bardziej szczegółowo horchata de chufa), który produkowany jest na bazie orzechów tygrysich (nazywanych również migdałami ziemnymi bądź ciborą jadalną). Jest to bardzo orzeźwiający i słodki w swojej bazowej wersji trunek, który najczęściej spożywany jest z podłużnymi ciastkami nazywanymi fartons. Pokryte lukrem ciastka możemy moczyć w napoju bądź po prostu pałaszować na sucho - wszystko zależy od naszych preferencji.
Orxata serwowana jest w dziesiątkach lokali w całej Walencji. Nie wszędzie jednak będzie smakować tak samo. Nie każdy z lokali serwuje napój w wersji naturalnej, a główną różnicą jest poziom słodkości.
Nam do gustu bardzo przypadła orxata sprzedawana w La Huertana na targu Mercado Central. Lokal ten chwali się serwowaniem w pełni organicznego napoju, który wytwarzany jest jedynie z: orzechów, wody, cynamonu, cukru oraz skórki z cytryny. Oprócz orxaty dostępne są również inne produkty z orzechów tygrysich takie jak czekolada. Lokal ten znajduje się w południowej części targu blisko południowo-wschodniego wejścia.
Innym miejscem wartym polecenia jest Horchateria Santa Catalina (adres: Plaça de Santa Caterina 6), która znajduje się przy kościele Santa Catalina. Jest to miejsce kultowe, które najłatwiej skojarzyć poprzez charakterystyczne dekoracje z popularnych na Półwyspie Iberyjskim płytek azulejo. Lokal ten działa od blisko 200 lat i jest swoistą atrakcją turystyczną, więc musimy brać pod uwagę, że w środku będą tłumy. Na szczęście sposób organizacji kawiarni nie sprzyja długiemu przesiadywaniu - w środku nie istnieje pojęcie menu, a po zajęciu miejsca od razu przyjdzie do nas kelner lub kelnerka przyjąć zamówienie. Nie polecamy jednak zamawiać churrosów z czekoladą, która przypomina budyń. Najlepiej wpaść tu na orxatę z ciastkiem fartons.
Turyści pragnący spróbować orxatę w innym wydaniu mogą udać się do kawiarni Casa de l’Orxata w Mercado Colon (pierwsza kawiarnia na prawo po wejściu głównym wejściem), która serwuje słynny napój w zdrowej wersji bez cukru. Smak jest całkowicie inny niż w wersji słodzonej i naszym zdaniem wielu osobom nie przypadnie do gustu. Do zamówienia dołączany jest cukier w saszetce, który pomoże w osłodzeniu naszej orxaty mniej zadowolonym gościom.
Inne słodkie wypieki - buñuelos oraz churros
Wspomniane wcześniej ciastka fartons są raczej prostym słodkim dodatkiem i nie wyróżniają się aż tak bardzo względem ciastek dostępnych w Polsce.
Innym popularnym walenckim wypiekiem są smażone ciastka buñuelos, które smakiem przypominają trochę nasze swojskie pączki. Tradycyjnie przysmak ten podawano podczas marcowych obchodów święta Falles, ale obecnie nie powinniśmy mieć problemu z zakupieniem ich również w pozostałe miesiące. W oryginalnym przepisie do ciasta dodawana jest dynia.
W niektórych miejscach chcąc kupić buñuelosy na wynos będziemy musieli zakupić ich przynajmniej sześć. Naszym zdaniem przysmak ten smakuje najlepiej posypany cukrem i nie warto rezygnować z tego dodatku.
W Walencji, podobnie jak w większości miast Hiszpanii, popularnym daniem jest churros. Jest to podłużny i lekko tłustawy słodki wypiek, który jemy mocząc w czekoladzie. Niestety, w Walencji nie mieliśmy dużego szczęścia do churrosów, albo po pobycie w Andaluzji nasze oczekiwania były zbyt duże! Czekolada (w tym przypadku trochę gorzkawa) oraz same churrosy najbardziej do gustu przypadły nam w kawiarni Valor przy Plaça de la Reina.
Sok pomarańczowy i soki owocowe
Spacerując po ulicach Walencji trudno nie odnieść wrażenia, że miasto przepełnione jest pomarańczami - na ulicach i w parkach rosną drzewa tego owocu, na ścianach budynków w stylu Art Noveau pomarańcza wykorzystywana jest jako jeden z głównych motywów, a w każdej kawiarni serwowany jest świeży sok pomarańczowy.
Chcąc napić się świeżo wyciskanego soku (lub zakupić świeży sok nalany przy nas do zamykanej butelki) możemy udać się na historyczne targowisko Mercat Central. Przykładowa cena za butelkę o pojemności 300 ml to około 2,50-3€.
Będąc na targowisku Mercat Central możemy skusić się również na inne świeże soki, które stoją w lodzie w plastikowych kubeczkach ze słomką i czekają na kupców. Wybór smaków jest urozmaicony - wśród soków dostępne są chociażby wersje z mango, granatem czy kokosem.
Agua de Valencia - lokalny drink z sokiem pomarańczowym
Biorąc pod uwagę przywiązanie miejscowych do pomarańczy nie powinno nas zaskoczyć, że jeden z najpopularniejszych lokalnych drinków powstaje właśnie na bazie soku z tego owocu. Agua de Valencia, czyli tłumacząc z hiszpańskiego na polski "Woda Walencji", jest miksem soku z pomarańczy i kilku alkoholi. Bazą drinku jest: wino musujące cava (lub szampan), wódka oraz gin.
Agua de Valencia serwowana jest w głębokim naczyniu i patrząc na skład nie powinno nas zaskoczyć, że potrafi po nim zaszumieć w głowie. W zależności od miejsca drink ten może kosztować około 6-9€.
Woda Walencji najlepiej smakuje przyrządzona z naturalnym i świeżo wyciskanym sokiem. Niestety, w niektórych lokalach wykorzystywany jest napój kartonikowy. Spacerując po Walencji na pewno spotkamy się z tym popularnym drinkiem w wersji butelkowanej, ale skład oraz smak są oczywiście inne niż w przypadku napoju przygotowanego na świeżo.
Paradoksalnie nie jest wcale łatwo znaleźć miejsce serwującego dobre Agua de Valencia. Nam najbardziej do gustu przypadła wersja z kawiarni El Cafetín (adres: Plaça de Sant Jaume 2), która mieści się przy przyjemnym placu na historycznym obszarze El Carmen.